MS Rubinar 2/100 (LZOS, 1992). Recenzja prototypowego teleobiektywu autorstwa Rodiona Eshmakova

Materiał na ten obiektyw specjalnie dla Radozhiva przygotowane Rodion Eshmakov.

Zobacz MS Rubinar 2/100.

Zobacz MS Rubinar 2/100. Powiększ.

Nazwa „Rubinar” jest silnie związana z soczewki refleksyjne, które są oparte na opracowaniach światowej sławy sowieckiego optyka Dmitrij Maksutow. Jednak w epoce pierestrojki i w latach 90. pojawiły się много urozmaicony optyczny kreatywność. W tym czasie mogła narodzić się nowa, bardziej konkurencyjna optyka niż sowieckie kondo, ale tak się nie stało – wiele fabryk w ogóle nie przetrwało lat 90. i „zerowych”. Jednak echa tamtych czasów można odnaleźć do dziś w postaci rzadkich prototypów i obiektywów z limitowanych edycji, które zadomowiły się głównie w rękach kolekcjonerów i muzeów. Jednym z tych „eksponatów” jest nieseryjny prototyp szybkiego teleobiektywu MC Rubinar 2/100, montowany w fabryce szkła optycznego Lytkarino (LZOS). Numer wskazany na obiektywie - „92007”, wskazuje, że obiektyw został wyprodukowany w 1992 roku, podobno jest to siódmy egzemplarz. Inne obiektywy jednak nie przetrwały, a w sieci nie ma o nim wzmianki. Ten niezwykle rzadki egzemplarz przekazali mi do badań przedstawiciele UAB "LZOS".

Dane techniczne:

Konstrukcja optyczna - 5 soczewek w 5 grupach, podobnych do soczewek Biometra / Vega;

Rysunek schematu optycznego obiektywu Rubinar 100/2 z dokumentacji.

Rysunek schematu optycznego obiektywu Rubinar 100/2 z dokumentacji.

Ogniskowa - 100 mm;
Apertura względna - 1:2;
Przysłona - 15 matowych, poczerniałych ostrzy, bez wstępnie ustawionego mechanizmu;
Granice przysłony - F/2 - F/16;
Format ramki - 36×24 mm (kalkulowany), 44×33 mm (pokryty);
Minimalna odległość ostrzenia - 1.2 m;
Gwint montażowy do aparatu - M42;
Inne - niestandardowy gwint do filtrów, wielowarstwowa powłoka optyki.

Cechy konstrukcyjne obiektywu

Rubinar 2/100 wykorzystuje układ typowy dla optyki LZOS, z pierścieniem regulacji przysłony na nosie obiektywu i wygodnym pierścieniem do ustawiania ostrości. Obiektyw jest bardzo kompaktowy - nieco większy niż stary-stary Jowisz-9i zauważalnie mniej „przyciętych” pięćdziesiąt dolarów Zenitar-S 50/1.2srozwinięty W. Bogdankowa teraz, w 2016 roku. Konstrukcja helikoidy jest taka sama jak w przypadku Industar-61 L/Z. Wyciąg okularowy zapewnia MDF o wartości 1.2 m - dla tej ogniskowej daje to skalę obrazu 1:10, która jest raczej przeciętna.

Membrana sterowana jest bezstopniowo obracającym się pierścieniem. Nie ma wstępnie ustawionego mechanizmu. Szczególnie „zabawne” jest to, że na obudowie nie ma też znaku do ustawienia przysłony.

Na obiektywie nie ma oznaczenia wskazującego ustawioną wartość przysłony.

Na obiektywie nie ma oznaczenia wskazującego ustawioną wartość przysłony.

Sama przysłona Rubinaru 100/2 ma 15 zaokrąglonych płatków, wyglądem i rozmiarem jest bardzo podobna do przysłony obiektywu Lytkar Jowisz-9.

Apertura Rubinar 2/100.

Apertura Rubinar 2/100.

Najprawdopodobniej ta kopia wcale nie była przeznaczona do demonstracji dla ogółu społeczeństwa i była rodzajem układu w stylu „Oślepiłem cię przed tym, co było”. Przemawia za tym również jakość montażu bloku soczewki obiektywu: na soczewkach widoczne są rysy oświecenia, odpryski, złuszczanie wyczernienia - defekty całkowicie nie do zaakceptowania dla produktu, który twierdzi, że jest serią.

Co więcej, nawet pozornie piękna „rubinowa” wielowarstwowa powłoka okazała się bardzo wątpliwa w swoich właściwościach. Pomiary widma transmisji optycznej pozwoliły ustalić, że współczynnik przepuszczalności światła obiektywu w zakresie długości fali od 400 do 760 nm wynosi 85%, ale biorąc pod uwagę najszersze granice zakresu widzialnego - 380-800 nm - dostanie tylko 81%. Chociaż (post) optyka radziecka W latach 80. i 90. jakość oświecenia generalnie nie była znana, obiektyw ten wykazywał również złożony nierówny profil transmisji światła z maksimum w obszarze pomarańczowym.

Widmo transmisji światła prototypu soczewki Rubinar 2/100 w zakresie 300 (UV) -1100 (IR) nm.

Widmo transmisji światła prototypu soczewki Rubinar 2/100 w zakresie 300 (UV) -1100 (IR) nm.

Sytuacja z profilem transmisji jest jeszcze gorsza niż w przypadku innego prototypu z tej samej epoki - Belar-2 90/2.5. Złożony nieliniowy profil wprowadza trudne do skorygowania defekty kolorów obrazu, które uniemożliwiają prawidłowe ustawienie kamery balans bieli i utrudnić poprawny kolor w obróbce końcowej. Często nawet z prymitywnym jednowarstwowe oświecenie wynik jest bardziej przewidywalny.

Poniżej więcej zdjęć wyglądu prototypu Rubinar 100/2.

Wygląd soczewki sprawia wrażenie bardzo surowego produktu, nie gotowego do produkcji. W rzeczywistości tak jest, ale nawet w tej formie nadaje się do oceny jego możliwości jako obiektywu fotograficznego.

Właściwości optyczne

Zauważ, że Rubinar 100/2 wykorzystuje bardzo starą i prostą konstrukcję optyczną z pięcioma soczewkami. To bardzo zabawne, że dokładnie ten sam jest używany przez ten wydany 10 lat wcześniej Nikon Nikkor 105mm 1: 1.8 (AI-S) – wygląda jak kopiowanie optyki Nikona w Rosji starsza tradycja niż myślałem. Generalnie Rubinar 1992/100, wyprodukowany w 2 roku, był już przestarzały o co najmniej 10 lat, zwłaszcza że w 1991 roku świat zobaczył już autofokus Canon EF 100/2 USM z nowym schematem ośmiu soczewek.

Niemniej jednak dzięki korekcji aberracji sferycznych, a w szczególności aberracji chromatycznych w centrum kadru, Rubinar 100/2 zapewnia dobrą ostrość z otwartej przysłony - znacznie lepiej niż np. soczewki projekcyjne 35KP-1,8/100 lub RO501-1. Wzdłuż krawędzi kadru przy równych otworach obiektyw jest gorszy od obiektywów o zbliżonych parametrach Uran-27 100/2.5 и Belar-2 90/2.5 ze względu na wyższy poziom śpiączki. W Rubinarze 100/2 można też zauważyć wyższy poziom winietowania w porównaniu z tymi obiektywami. Mimo to bez trudu pokrywa 44x33mm i większe, co pozwoliło mi wykorzystać go z adapterem zmiany biegów w aparacie pełnoklatkowym. Poza ramką 36x24mm obiektyw ma zauważalną dystorsję poduszkową, typową dla obiektywów małoformatowych z obwodem Biometr/Wega.

Kontrast powstałego obrazu, nawet w normalnych warunkach, jest raczej przeciętny - wpływa na to niska jakość wyczernienia soczewek. Nie wyszło, żeby to naprawić - są zwijane w aluminiowe ramy. W podświetleniu Rubinar 100/2 sprawdza się bardzo słabo ze względu na mocną białą woalkę. Odwzorowanie kolorów jest zniekształcone, często z obecnością trudnego do skorygowania pasożytniczego zielonego odcienia. Pod względem kontrastu i odwzorowania kolorów prototyp Rubinar 100/2 bardzo mnie rozczarował, zwłaszcza w porównaniu z jaśniejszymi i bogatszymi zdjęciami, które otrzymałem z Belar-2 90/2.5.

Ucieszył mnie dyskretny, ale rozpoznawalny „Planar” bokeh w obiektywie, który przypomina mi rozmycie innego obiektywu o podobnym schemacie – Vega-M-1 35/2.8. Poziom komy w Rubinar 100/2 jest znacznie niższy niż w przypadku soczewek takich jak Helios-44 lub Helios-40, kulisty i aberracja chromatyczna nie tak wyraźny jak w rzucie RO501-1 , dzięki czemu rozmycie tła nie rozprasza „grzechoczących” nierówności i zniekształceń kolorów przez chromatyzm.

Poniżej znajdują się przykładowe zdjęcia wykonane pełnoklatkowym aparatem Sony A7s.

Poniżej znajdują się zdjęcia panoramiczne wykonane aparatem Sony A7 przy użyciu adaptera przesunięcia Fotodiox EOS/NEX („shift mounts”), który zapewnia format ramki „36x45” i „24x56” mm – czyli większy niż ramka 44x33 mm Fuji GFX aparaty średnioformatowe.

odkrycia

Podobno Rubinar 100/2 jest optycznie całkiem niezły jak na postsowiecki obiektyw z lat 90., choć osiągi konkretnego egzemplarza pozostawiają wiele do życzenia, w szczególności dobór powłoki antyrefleksyjnej i montaż bloku obiektywu. Już w momencie opracowywania Rubinar 100/2 był beznadziejnie przestarzały - była to era produktywnych wieloobiektywowych obiektywów z autofokusem z elektromagnetyczną przesłoną do dużych czarnych lustrzanek. Ale paradoksalnie, dziś przestarzała konstrukcja optyczna, ze wszystkimi jej niedociągnięciami, sprawia, że ​​Rubinar 100/2 jest jeszcze bardziej opłacalnym produktem niż w 1992 roku, ponieważ dzisiaj istnieje zapotrzebowanie na „kreatywne soczewki” oprócz produktywnych rozwiązań. I było i jest zrozumienie tego w przedsiębiorstwie.

Znajdziesz więcej recenzji od czytelników Radozhiva tutaj. Wszystkie recenzje Rodion w jednym miejscu tutaj.

Dodaj komentarz:

 

 

Komentarze: 19, na temat: MS Rubinar 2/100 (LZOS, 1992). Recenzja prototypowego teleobiektywu autorstwa Rodiona Eshmakova

  • Albert

    Yongnuo 100/2 z autofokusem i wielolistkową przysłoną można znaleźć za 150 dolców.
    Nawet jeśli wypuszczą teraz 100/2, będzie to kosztować 600 dolców i będzie tak prymitywny jak ten prototyp

    • Rodion Eshmakov

      Yong nie ma recepcji, to prawda) Więc ten obiektyw jest dziś jak Zenitar 85/1.4, który pojawił się po tanim Samyangu. Z drugiej strony ten sam Nikkor 105/1.8 jest bardzo drogi na rynku wtórnym. Gdyby ten obiektyw w swojej normalnej wersji miał cenę zbliżoną do Yonga, to mógłby zdobyć pewną publiczność.

  • Sergei

    Chciałbym, aby autor nadal wypowiadał „niestandardowy” rozmiar wątku dla filtrów i wagę tego tematu.
    Bardzo zaskoczyła mnie słaba płyta MDF i przepuszczalność światła tego obiektywu.

    • Rodion Eshmakov

      OK, ~57 mm. 58 nie wspina się, 55 to za mało. Masa nie mierzyła, nie interesująca.
      Transmisja światła nie jest słaba, jest na poziomie innych podobnych obiektywów. Niewiele lepiej jest Belar-2 - 0.83. 35KP-1,8/85 LOMO 1991 z MS - 0.85.
      MS Helios-44M-4 - 0.8. I-26m - 0.85. 7Artykuł 50 1.1 – 0.83. To są dane moich pomiarów dla tego samego zakresu długości fal - 380-800 nm.

      • Sergei

        Reklamacje dotyczące przepuszczalności światła dotyczą jego równomierności w całym zakresie widzialnym, a nie ogólnego współczynnika.
        Co więcej, wymagania dotyczące obiektywu strzeleckiego są zwykle wyższe niż w przypadku obiektywu projekcyjnego.

        • Rodion

          Ach, więc profil transmisji światła takiej krzywej faktycznie ma wiele soczewek z MS z ubiegłego wieku. W optyce (post)sowieckiej jest oczywiście krzywy niż w japońskim i niemieckim, ale nie zawsze. To jest problem starego MS z 2-3 warstwami i niezrozumiałym początkowym TK. Będzie artykuł o oświeceniu i widmach, ale nie wiem kiedy - to trudny materiał do zaprezentowania.

          • Sergei

            Myślę, że tutaj zasługa starych marek szkła optycznego jest czymś więcej niż niedokończonym przez konstruktorów optyki oświeceniem.

            • Rodion Eshmakov

              Nie, ogólnie szkło niewiele różni się od tego, czym jest teraz. Przynajmniej w tym konkretnym obiektywie zdecydowanie nie ma TBF-10.
              Szkło wpływa, ale tylko na transmisję w zakresie 300-400 nm. Awaria ołowiu w tym obszarze jest normalna. Tam na ogół dla wielu tlenków leży pasmo absorpcji odpowiadające przeniesieniu ładunku. Wszystko inne, co tylko wpływa na balans bieli i odwzorowanie kolorów, to właśnie oświecenie. W tym obiektywie najprawdopodobniej zastosowano dwuwarstwę - profil transmisji można mentalnie rozłożyć na dwa "kubełki" (patrz widok profilu transmisji dla powłoki jednowarstwowej w recenzji 16KP 65/1.4). Problem w tym, że piki transmisyjne warstw są zbyt odległe, przez co uzyskuje się tak ostre przejście. W niektórych obiektywach warstwy wręcz przeciwnie różnią się od siebie właściwościami, ponieważ doświetlenie nie działa dużo wydajniej niż jednowarstwowe, ale też kolor nie psuje zbytnio.

  • Niemiecki 10

    Rodion, dzięki za recenzję! Widać, jak bardzo pasjonujesz się tym tematem - za każdym razem jestem zaskoczona i podziwiana!

  • pan.swar

    To typowy prototyp z Centralnego Biura Konstrukcyjnego czy SKTB, który wypracował sobie pensję i obiektyw mógł być wystawiony na wystawie WDNKh, pokazującej sukces supermocarstwa.
    Nie ma sensu wymagać od tej próbki jakości dyfrakcyjnej, nie została ona ukończona. Na dobre musieli zrobić 3-5 soczewek i je wykończyć. Twój jest najwyraźniej uformowany z tego, co zrobili, lub z szczątków innych kopii. Poszukaj osób, które stworzyły ten obiektyw, a podzielą się z Tobą informacjami.
    Arsenał PO rozerwał głównie Nikona.
    LZOS mógł zdzierać z Pentaxa lub Olympusa, czasem z Niemców.
    Ogólnie szukaj osób, które opowiedzą historię tego obiektywu, a Ty nam.

    To jest problem starego MS z 2-3 warstwami i niezrozumiałym początkowym TK.
    „Specyfikacja jest opracowywana na podstawie użytego materiału kolorowego folii, tak jak miało to miejsce w latach 70-80. Może to być inny materiał kolorystyczny - ZSRR (Szostka i Kazań), NRD (rzadko), Agfavsky, Kodakovsky, Fujivsky itp. 2-3 warstwy MS są optymalne dla optyki ZSRR z okresu od końca lat 70. do końca lat 80.”

    Szkło wpływa, ale tylko na transmisję w zakresie 300-400 nm. Awaria ołowiu w tym obszarze jest normalna. Tam na ogół dla wielu tlenków leży pasmo absorpcji odpowiadające przeniesieniu ładunku. Wszystko inne, co tylko wpływa na balans bieli i odwzorowanie kolorów, to właśnie oświecenie. W tym obiektywie najprawdopodobniej zastosowano dwuwarstwę - profil transmisji można mentalnie rozłożyć na dwa "kubełki" (patrz widok profilu transmisji dla powłoki jednowarstwowej w recenzji 16KP 65/1.4). Problem w tym, że piki transmisyjne warstw są zbyt odległe, przez co uzyskuje się tak ostre przejście. W niektórych obiektywach warstwy wręcz przeciwnie różnią się od siebie właściwościami, ponieważ doświetlenie nie działa dużo wydajniej niż jednowarstwowe, ale też kolor nie psuje zbytnio.
    „Zrobienie dokładnego balansu bieli dla obiektywu fotograficznego z okresu 70-80-90-tych nie miało żadnego sensu. Wracamy do tego, że kolorowe materiały filmowe miały różne krzywe oddawania barw, dzięki czemu łatwiej jest dokonać niezbędnej korekcji koloru dla określonego materiału kolorowego filmu. Po prostu nie pracowałeś z Kodakiem i nie wiesz zbyt wielu rzeczy. Nie można bawić się liczbą warstw, gra się z innym materiałem antyrefleksyjnym i na innym szkle. Nakładając dodatkową warstwę powłoki na soczewki, technolog nie przeoczy, dlatego soczewki różniące się rokiem produkcji miały inny refleks na soczewkach, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz”

  • Sergei

    Moim zdaniem ten Rubinar 100 mm/2 to tylko próba LZOS-a na początku lat 90. stworzenia następcy przestarzałego Jupitera-9 (siedem soczewek w trzech komponentach - dwa potrójne klejenie!).
    I przy minimalnych kosztach. Stąd w układzie optycznym jest pięć obiektywów (nawet Nikon, z podobną liczbą obiektywów w słynnych 100/2,5, nie odważył się zwiększyć przesłony).
    W rezultacie nie było możliwe uzyskanie stabilnego i wysokiej jakości rysunku nawet według kryteriów lat 90-tych. Koszt nowości okazał się znacznie wyższy niż uhonorowanego weterana Jupitera-9.
    Ale nadal miał niszę optyki retro i urok klasycznego schematu Zonnar.
    Zewnętrzna porażka LZOS to próba rozszerzenia jego uniwersalnej, zastrzeżonej marki Rubinar na konwencjonalny system soczewek optycznych, co spowodowało zamieszanie i niepotrzebne skojarzenia.

    • Rodion

      Fakt, że najprawdopodobniej był to zamiennik Jupitera-9 - zgadzam się. Te szwy w jego schemacie nadal powodują, że inżynierowie LZOS palą się poniżej pleców. Dla nich ogólnie rzecz biorąc, wzmianka o Jowiszu-9 jest bardzo nielubiana - było z nim wiele problemów i sami to widzimy po jakości (braku) soczewek Jupiter-9 produkowanych przez LZOS.
      Nie zgadzam się, że Nikon czymś tam nie ryzykował. W tym artykule wspomniałem o Nikkor 105/1.8, wykonanym według tego schematu. Oznacza to, że Nikon nie tylko „zaryzykował” i wykonał f/1.8 w pięciu obiektywach, ale też osiągnął dobre osiągi. Najprawdopodobniej w LZOS postanowili powtórzyć swoje doświadczenie w tym obiektywie.
      Co więcej, koszt tego obiektywu byłby zdecydowanie niższy niż koszt Jowisza-9. Jedynym problemem był czas, w którym ten obiektyw został opracowany. Przed erą niedrogich lustrzanek cyfrowych nikt nie myślał o „urodzie”.
      Zgadzam się z opinią, że rozpowszechnienie marki Rubinar, analogicznie do Zenitara, na całą optykę LZOS, to nieudany pomysł. Myślę, że tak należy nazywać tylko soczewki katadioptryczne.

  • pan.swar

    W przedostatnim komentarzu był błąd. Zamiast LZOS przeczytaj KMZ.

    Mimo to moje założenie zostało oderwane od obiektywu Pentax-M 100/2.8 czy Nikkor 105/1.8.
    Biorąc pod uwagę charakterystykę wydajności Pentaxa-M 100/2.8, uzyskałem następujące wyniki:
    2.8 - 60 linii na środku i na krawędzi.
    4.0 - 70 linii środkowych i 60 linii brzegowych.
    5.6-8.0 - 80 linii środkowych i 70 linii krawędzi
    W rzeczywistości (kopia referencyjna) Rubinar 100 / 2.0 powinien mieć podobne cechy. Spróbuj usunąć cechy.

    Telear-N 200/3.5 rozdarty z Nikkorem 200/4.0

    Kaleinar-5N 100/2.8 jest bardzo podobny do schematów optycznych z późnych lat 70. i wczesnych 80. i miał bardzo dobre parametry w zakresie 60 linii środkowych i 50 linii brzegowych.

    Arsenal i KMZ rywalizują ze sobą od połowy do późnych lat 60-tych. Pojawienie się Kijowa-10 jeszcze bardziej dodało oliwy do ognia między biurem projektowym a fabrykami.
    Arsenal wybrał mocowanie Nikona do filmu 35 mm i zerwał całą optykę Nikona.
    KMZ wybrał mocowanie K do filmu 35 mm i prawdopodobnie zerwał go z Pentaxa, patrząc na inne.
    Na przełomie lat 80. i 90. Arsenał miał Kijów-19, Kijów-20 i prototypy, których nie wprowadzono do produkcji seryjnej.
    Kyiv-19 i Kyiv-20 odniosły wielki sukces, więc KMZ nie ustąpiły i pojawiły się modele Zenit-AM/AM2, APK, które wyraźnie potrzebowały nowego obiektywu portretowego i teleobiektywu.
    Kijów miał Kaleinar-5N i Telear-N, a także ZUM Granit-11 blokowały ogniskowe z marginesem.
    Zenit-AM i AM2 oprócz Tair-11K i Jupiter-37K nie miały nic, z wyjątkiem Telezenitarów i Oberonów, które były drogie w produkcji. Przypuszczalnie od połowy lat 80. konieczne było stworzenie prototypów obiektywów 100-200-300 mm do aparatów Zenit-AM/AM2, APK, aby mogły konkurować z Kijowem-19 i Kijowem-20. Być może Rubinar 100/2.0 był tym prototypem. Upadek ZSRR jeszcze bardziej zerwał współpracę i więzi gospodarcze między krajami, a pod koniec lat 90. aparaty z obiektywami nie były potrzebne na rynkach krajowych. Rynki zagraniczne były zamknięte, bo nie było przedstawicieli, centrów serwisowych itp.
    Oto taka smutna historia Arsenalu i KMZ.

  • pan.swar

    Dodam.
    Ścisła współpraca i współpraca pomiędzy KMZ-LZOS.
    Ścisła współpraca i współpraca GOI-ZOMZ.
    Wyciągać wnioski.

  • Sergei

    Trochę z dala od Rubinaru.
    Dotyczy opinii zaawansowanych miłośników optyki apochromatycznej o produktach LZOS.
    Dużo nauki.
    https://whale-roma.livejournal.com/281191.html

  • pan.swar

    Sergey, w sprawie twojego linku.
    Informacje te są tak przestarzałe, że można je wyrzucić i zapomnieć.
    Wszystkie bloki obiektywów pochodzą z początku lat 2000-2005.
    Kto jadł gówno LZOSowskiego w latach 1995-2012, już nigdy nie będzie z nimi pracował. Teraz, a nawet bardziej, są to zagraniczne korpusy gospodarcze, tylko lokalny rynek.
    Google, jak pozwali producenta elementów ceramicznych za tygle i ile ich to kosztowało. Specyficzne elementy ceramiczne z wysoką zawartością metali ziem rzadkich wykonywane są na zamówienie i tylko pod LZOS. To nie są zwykłe tygle platynowe, które podobnie jak brud, elementy ceramiczne częściowo rozpuszczają się w szkle OK, więc istnieje limit ilości wytopów. Szkło marek OK jest uważane za agresywne szkło optyczne, a aby uzyskać normalne współczynniki homogenizacji i klarowania, konieczne jest rozerwanie rosyjskiego pępka, a nie jak to się okazuje po stopieniu, i nadal konkurować z Oharą, Hikari, Shottem w rynku światowego, ale to już przeszłość.
    Przy wytapianiu klas szkła OK, wydajność szkła użytkowego wynosi 30-40%, wszystko inne jest marnotrawstwem.
    Sam nabrałem się na ich przynętę, ale przed złożeniem zamówienia otrzymałem próbnik i był on pod pewnymi względami wadliwy.
    Łatwiej i bardziej niezawodnie pracuje się z Chińczykami i Japończykami, sprawdzonymi facetami i bez setupów.

    Profesor Preobrazhensky bardzo słusznie zauważył: „I - Boże chroń cię - nie czytaj sowieckich gazet przed obiadem”. Na to dr Bormental odpowiedział, że oprócz nich nie ma innych. Na co profesor sprzeciwił się: „Nie czytaj żadnego z nich.

  • Sergei

    W latach 2008-2012 LZOS zakończył ostatni program produkcji astronomicznych luster szklano-ceramicznych i nie otrzymał więcej zamówień. Materiał ten posiada bardzo niski współczynnik rozszerzalności cieplnej oraz krótki czas stabilizacji termicznej.
    Ale sitall jest przestarzały i gorszy jakością od swojego odpowiednika Schott - Zerodur.
    Najnowsze innowacje - amerykańskie superteleskopy kosmiczne Hubble i Webb zostały wykonane z zasadniczo różnych materiałów.

  • Denis

    Pozdrawiam Rodion. Sytuacja wydaje się normalna dla LZOS. Są rubinary bez napisu „Rubinar” (mam taki). Ostatnio dopadł ich „Turysta-8” (Bóg wie, ile ich jest w przyrodzie, może tylko jeden). Wizja prototypu. Nie ma też znacznika odwrotnej korekcji dioptrii na tubusie okularu. „Turysta-3” robi to pod każdym względem. Bo to wszystko w serii, najwyraźniej, i nie poszło. Dzięki Bogu, że jest zrozumienie ościeży w LZOS. Osobiście seriale są dla mnie nadal milsze.

    • Rodion

      Mają słabe zrozumienie, ponieważ te 2/100 i Tair nie są jeszcze w sprzedaży.

Dodaj komentarz

Prawa autorskie © Radojuva.com. Autor bloga — Fotograf w Kijowie Arkady Shapoval. 2009-2023

Angielska wersja tego artykułu https://radojuva.com/en/2022/05/ms-mc-rubinar-f-2-100mm-lzos-1992/

Wersja en español de este artículo https://radojuva.com/es/2022/05/ms-mc-rubinar-f-2-100mm-lzos-1992/