Istnieje ogromna liczba różnych modyfikacji obiektywu „JUPITER-11”, zarówno do lustrzanek, jak i dalmierzy. Największą listę wersji tego obiektywu znajdziecie w recenzji Jowisz-11A 4/135. W tej samej recenzji rozważę dość nietypową modyfikację - JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC z mocowaniem Kijów-Awtomat.
JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC - teleobiektyw o stałej ogniskowej 135 mm i maksymalnym przesłonie 1:4. Używa rzadkiego bagnetu „Kyiv-Avtomat”.
Takie mocowanie bagnetowe jest używane tylko przez radzieckie lustrzanki Kyiv-10, Kyiv-11 (prototyp), Kyiv-15 Tee i Kyiv-15 TTL. Zwykle mówi się o dwóch głównych modelach: Kijów-10 i Kijów-15. Kiedyś były to dość rewolucyjne aparaty :).
Z mocowaniem Kijów-Awtomat wyprodukowano kilka różnych obiektywów:
- MIR-20 3.5/20 AUTOMATYCZNY
- MIR-1 2.8/37 AUTOMATYCZNY
- HELIOS 65 AUTOMATYCZNY 2/50
- HELIOS-81 2/53 AUTOMATYCZNY to jest to samo HELIOS-81 2/50 AUTOMATYCZNY aka HELIOS 81 2/53 AUTOMATIC (nazwa bez myślnika między 'Helios' i '81'.)
- JUPITER-9 2/85 AUTOMATYCZNY
- JUPITER-11 4/135 AUTOMATYCZNY (z tej recenzji)
- ERA-6 1.5/50 AUTOMAT (nagle!, prototyp)
- RUBIN-2A 3.5/45-80 AUTOMAT (prototyp)
- GRANIT-11 4.5/80-200 AUTOMAT (prototyp)
Próbowałem zebrać najbardziej kompletną listę obiektywów, które zostały wyprodukowane z mocowaniem Kijów-Avtomat. Nazwy soczewek są podane zgodnie z ich pisownią na korpusie. Kto ma informacje na temat innych obiektywów z tym mocowaniem, proszę napisz w komentarzach.
Główną cechą wszystkich obiektywów z mocowaniem Kijów-Avtomat jest brak pierścienia regulacji przysłony. Przysłona była kontrolowana przez automatykę i mechanikę samego aparatu. Ponadto wszystkie soczewki nie mają wielowarstwowej powłoki, zostały wykonane wyłącznie w zakładzie Arsenal w Kijowie, mają czarny kolor korpusu i napis „AUTOMATIC”.
Ze względu na to, że mocowanie Kijów-Awtomat jest dość rzadkie, a jego długość robocza wynosi 44 mm, w rzeczywistości nie ma adapterów do obiektywów z tym mocowaniem. Dodatkowo ze względu na brak pierścienia regulacji przysłony w tych obiektywach ich pełne wykorzystanie nawet z adapterem jest bardzo ograniczone :(.
Mój JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC został zakupiony z oryginalną obudową. Spód obudowy posiada mocowanie imitujące mocowanie aparatu. Użyłem tej części do wykonania przejściówki z mocowania Kyiv-Avtomat na mocowanie Sony E. Aby to zrobić, wystarczyło odciąć środkową plastikową część od spodu obudowy, a następnie przykleić pierścień adaptera M39-Sony E .
Z takim adapterem w aparatach z mocowaniem Sony E można ustawić ostrość na nieskończoność + następuje nawet mały „lot” nieskończoności. Co prawda, jeśli pierścień do ustawiania ostrości z płyty MDF jest obrócony zbyt ostro w kierunku nieskończoności, to obiektyw można wypiąć z bagnetu, ponieważ osłona obudowy nie ma sztywnej blokady. Mimo to nie miałem specjalnych problemów z tak prostym adapterem.
W efekcie taki adapter kosztował mnie cenę adaptera M39-Sony E i tubki superkleju. Przy wycinaniu wewnętrznej strony pokrywy koperty musiałem trochę popracować młotkiem, dłutem i plik. Przeponę można kontrolować tylko za pomocą tak zwanej skakanki. Najłatwiej jest zawsze używać obiektywu przy określonej wartości liczby F, na przykład maksymalnie - F / 4.
JUPITER-11 4/135 AUTOMAT całość wykonana jest z metalu. Miłą cechą jest chowany teleskopowy kaptur. Kaptur w pozycji wysuniętej jest ciasno zamocowany i nie zwisa, ale w pozycji złożonej kaptur jest słabo zamocowany.
Mój egzemplarz ma nieprzyjemną cechę - skupiając się na MDF, jeśli naciśniesz tułów obiektywu, to rozpada się (rozkłada) na części składowe. Być może albo ja, albo jego poprzedni właściciel źle zmontowaliśmy obiektyw.
Pierścień do ustawiania ostrości obraca się o 270 stopni, ustawianie ostrości jest bardzo wygodne. Obiektyw ma skalę odległości ogniskowania w metrach, MDF to 1.2 metra. Jest też skala głębi ostrości dla F/5.6, 8, 11, 22. Podczas ustawiania ostrości przedni obiektyw nie obraca się, a korpus obiektywu wydłuża się. Ogniskowanie odbywa się poprzez przesunięcie całego bloku obiektywu.
Szkoda, ale ta wersja JUPITER-11 pozbawiona jest głównej zalety obiektywów z serii „Jupiter” – wielolistkowej przysłony. Przesłona w JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC składa się tylko z 6 płatków i tworzy „nakrętki” w strefie rozmycia (i nie całkiem równe). Najprawdopodobniej zmniejszenie liczby listków przysłony wynika z faktu, że obiektyw wykorzystuje „migającą” automatyczną przysłonę. Na przykład Jupiter-11A 4/135 ma dwanaście listków przysłony, które tworzą równy otwór i pozwalają uzyskać ładne okręgi w strefie rozmycia. Ponadto listki przysłony JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC nie są poczerniałe i mają żółty metaliczny połysk.
Zakrywka obiektywu jest również metalowa, dobrze przylega do ramy korpusu, ale nie posiada zatrzasków, bardzo łatwo taką zatyczkę zgubić. Średnica przedniego filtra wynosi 49 mm.
Rozświetlenie przedniej soczewki rzuca charakterystyczny żółto-pomarańczowy kolor, a tylnej soczewki - liliowy. Oświecenie jest wizualnie bardzo podobne do tego użytego w JUPITER-11 1:4 F=13,5cm P z mocowaniem Contax-Kyiv RF. Jak na obiektyw stałoogniskowy, maksymalny otwór przysłony F/4.0 jest niewielki. Zwykle obiektywy stałoogniskowe mają znacznie więcej jasność. F/135 jest uważany za standard dla dobrych jasnych obiektywów stałoogniskowych 2.8 mm. Różnica między F/4.0 a F/2.8 to jeden przystanek, czyli dwa razy.
JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC bardzo boi się flary, w podświetleniu i świetle bocznym kontrast gwałtownie spada, a łapanie promienia słonecznego jest łatwe. Ale obiektyw już na F/4.0 pokazuje dobrą ostrość, nie ma dystorsji. Przy F/4 zauważalny jest silny wpływ aberracji, które zabarwiają kontrastujące elementy w strefie rozmycia na zielono i fioletowo. Przy otwartej przysłonie obiektyw ma przyjemny bokeh (wpływa na to konstrukcja optyczna „Sonnar”). Jakość obrazu jest bardzo podobna do JUPITER-11 1:4 F=13,5cm P z mocowaniem Contax-Kyiv RF
Źródła w formacie RAW (.ARW) można pobrać ten link (12 plików, 300 MB). Osobiście nie podobał mi się ten obiektyw, najprawdopodobniej winny jest brak pierścienia przysłony :).
Film przedstawiający możliwości obiektywu można obejrzeć pod adresem mój kanał na youtube:
Należy pamiętać, że wczesne obiektywy JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC miały inną powłokę, która wizualnie rzuca fioletowy odcień na przedni obiektyw. Nowsze soczewki, takie jak ta pokazana w tej recenzji, zostały pokryte pomarańczowym odcieniem.
katalog nowoczesny obiektywy marki „Zenitar” и „Helios” puszka zobacz ten link.
Komentarze do tego posta nie wymagają rejestracji. Każdy może zostawić komentarz. Wiele różnych urządzeń fotograficznych można znaleźć na AliExpress.
Wyniki
JUPITER-11 4/135 AUTOMAT - posiada unikalny bagnet „Kyiv-Avtomat”, dla którego nie ma adapterów do montażu na innych kamerach. Nawet jeśli sam robisz adapter, obiektyw nie ma pierścienia regulacji przysłony, co sprawia, że jego użytkowanie jest raczej niewygodne. Ogólnie obiektyw wykazuje słabe działanie. JUPITER-11 4/135 AUTOMATIC może być zawsze używany przy F/4 jako obiektyw portretowy. Ze względu na trudność w instalacji takiego obiektywu w nowoczesnych aparatach, lepiej znaleźć modyfikację „Jupiter-11” z gwintem montażowym M39 lub z wymiennym trzpieniem (wersja „A”).
Przygotowany materiał Arkady Shapoval. Szkolenia/Konsultacje | youtube | Facebook | Instagram | Twitter | Telegram
Problem nieskończoności rozwiązałem bardzo prosto na Automacie, odkręciłem pierwszy pierścień, potem nakrętkę dociskającą blok obiektywu, wyjąłem blok, pod nim jest pierścień regulacyjny o szerokości ok 5 mm.Założyłem blokadę obiektywu na miejsce, potem pierścień nastawczy,nakrętka i pierścień z logo.Teraz jest nieskończoność ,nawet z lekkim przeregulowaniem który zniknął po podpięciu przejściówki do Nikona zrobiłem kilka zdjęć obiektyw cieszy ostry kontrast choć tylko F4 , wtedy zastanowię się jak sterować przysłoną, szkoda że nie ma tokarki.
Sądząc po filmie, wcale nie kontrastuje, chociaż recenzje mówią różne rzeczy.
Zainteresowany kilkoma pytaniami:
1. Zmiana dla Nikona. Jak pisali, zamiast głównego mocowania pójdzie przejściówka KP A/N lub M42/N. Jaka jest procedura? Po prostu przykręć nowy uchwyt w miejsce starego, czy musisz coś przyciąć?
2. Przysłona. Nie zrozumiałem, czy można to jakoś zmienić (pisali o wtyczce) czy nie?
3. Czy dla wszystkich jest tak niski?
Oferują heliosy i świat, myślę, że warto go wziąć lub nie, do przeróbki.
Dziękuję.
Recenzje maszyn są różne. Niektórzy ich ubóstwiają, inni ich nienawidzą.
Szczerze mówiąc, jeśli to jest tanie, weź to. Jeśli jest porównywalna cenowo z wersją normalną, może nie być tego warta.
1. Helios i Mir na Nikonie i tak będą musiały zostać przycięte z jakimś palowaniem - długość roboczą trudno ustawić jedną podkładką regulacyjną
2. Możesz, jeśli wymyślisz, jak sterować nim na obiektywie
3. Oczywiście po posortowaniu bloku obiektywu i wyczernieniu wszystkiego, co się da, będzie znacznie bardziej kontrastowy.
Rodion:
„Opinie o maszynach są różne. Ktoś ich ubóstwia, ktoś nie może znieść…”
Nie zmyślaj bzdur.
Nikt ich nie ubóstwia.
Soczewka jest dziś szczerze słaba i kategorycznie nie do zaakceptowania do normalnego użytku.
Nie ma najmniejszej przewagi nad Yu37 czy zwykłym Yu11 - ciągłe problemy. A Yu37 i Yu11 za 1000-2000 rubli - pełne.
Każdy kto jest związany z tym karabinem robi to z desperacji – skoro już wpadł w ręce, to musimy spróbować jakoś go zdobyć…
Wyścig szczurów…
Cóż, po co ci Świat, wieloryb 18-55 zastąpi go o 120%, ale generalnie milczę o wygodzie. Tutaj helios jest dobry. ja mam u-11 i u-37, a więc 11 jest bardziej ukochany - z tyłu z jego kontrastem obraz jest miękki i świetlisty, ale to nie jest oprogramowanie
Dokładnie tak. Sergey Elizarov pisze o bieli i wersji W, a także porównuje z 18-55 wyraźnie nie na korzyść Świata, ale obraz jest trochę osobliwy, a ostrość wynosi 5.6. I jest też recenzja. ussrlens.com/optika/widefield/mir-1b-37-2-8 jest tu jeszcze gorzej, bo przy wyborze Isko-gottingen 35/3.5
Wieloryby w ogóle nie wchodzą w grę.
Mir 1 jest naprawdę amatorem, jak Mir 24, jak cała sowiecka optyka
Teraz kręcę z Mirem 24, jak sztab na zbożu – nieźle; pejzaże – lubię, portrety (no tak, szerokość nie jest najlepszym wyborem) – na różne sposoby, ale do rysunku trzeba się przyzwyczaić.
Bardzo chcę przetestować World 1, ale znajomy nie pozwala mi go przeciąć (dla Nikona), a obiektyw nie jest taki.
Dlatego, gdy patrzę na World 24, World 1 / V / A, World 1 Automatic.
Jak rozumiem, tylko przy użyciu konkretnego egzemplarza i serii strzałów w różnych warunkach można dobrać sobie radziecką optykę, a żadne testy online tutaj, przykładowe strzały nie pomogą, bo jakość wykonania i warunki użytkowania są bardzo różne i wprowadzają własne znaczące zmiany.
Powiedz mi, który adapter trzeba przykleić do obudowy, aby pasował do Nikona D3100?
Powiedz mi proszę, ale trzonek z Jowisza 37 I nie możesz go do niego przyczepić w zamian za bagnet?
Zrobiłem przejściówkę z kijowskiego montażu automatycznego na system 4/3 (Olympus, Panasonic). Wykonany jest z tworzywa sztucznego na drukarce 3D. Z możliwością kontrolowania przysłony i bez zmiany obiektywu. Nieskończoność jest zachowana. Jeśli ktoś jest zainteresowany kupnem napisz mezhevskiy@mail.ru.
Na zamówienie mogę spróbować zrobić przejściówkę do Canona, Nikona. Na Nikonie bez zachowania możliwości ustawiania ostrości na nieskończoność.
Recenzja geniuszu! Zwłaszcza o metalowej pokrywie obiektywu, którą łatwo zgubić. Nigdy nie zgubiłeś osłony obiektywu. Podzielić się doświadczeniem)
Mam późniejszy i z liliowym odcieniem...
ciastko o niczym
Pojawił się w ten sposób, za śmieszne pieniądze. Później został przeprojektowany dla Nikona. Obiektyw w ogóle nie pamiętał niczego dobrego. Jak już wspomniano powyżej, możesz wziąć, jeśli nie za dużo pieniędzy, pobawić się, nie więcej.
Nawiasem mówiąc, obiektywy wyprodukowane na 86 m (według Wikipedii ostatni rok produkcji) miały ciemne listki przysłony.
Arkady, czy adapter do NEXa jest koniecznie na M39?
Jeśli tworzysz własne - możesz użyć dowolnego. Z M39 wydaje mi się, że będzie najłatwiej.
Oryginalny ZENITAR 1.9/50 AUTOMATYCZNY VYROBNITSTA „Arsenał”.
http://www.zenitcamera.com/archive/lenses/zenitar-1-9-50.html