Dla dostarczone przez obiektyw MC Cimko MT Series 1:2.8 f=135mm dla Nikona wielkie podziękowania dla Dmitrija Chomutowa.
Tym razem dostałem do recenzji obiektyw manualny rzadkiej marki „Cimko” z mocowaniem Nikon F, który jest Kompatybilny ze sztuczną inteligencją do aparatów Nikon. Kto wie opowieści przydatne informacje o Cimko lub Cima Kogaku, wypisz się w komentarzach.
Jak używać starych soczewek AI w nowoczesnych koronach czeskich można znaleźć w sekcji 'praca z ręczną optyką".
Przez moje ręce przeszło dużo ręcznego prądu 135-prądowego i MC Cimko MT Series 1:2.8 f=135mm niczym się nie wyróżnia, generalnie wydaje się, że już na tym egzemplarzu fotografowałem.
MC Cimko MT Series 1:2.8 f=135mm jest dobrze zmontowany, posiada wbudowaną teleskopową osłonę wykonaną z metalu, która jest dobrze zamocowana w wysuniętej pozycji. Pierścień do ustawiania ostrości jest gumowany i obraca się o 220 stopni, natomiast tułów się wydłuża, ale przedni obiektyw się nie obraca. MDF ma 1.5 metra. Na tubusie obiektywu znajdziemy skalę głębi ostrości dla F/5.6, 11, 16, 22 oraz skalę odległości ogniskowania. Membranę zamyka się za pomocą pierścienia w ogranicznikach do F/22 (bez wartości pośrednich). Obiektyw ma tylko 6 listków przysłony, przez co łatwo można dostać „orzeszki” w strefie rozmycia na zasłoniętych przysłonach (patrz przedostatnie zdjęcie w galerii). Średnica przedniego filtra jest niewielka, tylko 55 mm. Generalnie obiektyw ten jest klasycznym przedstawicielem starych, typowych, manualnych poprawek klasy 135/2.8.
W oznaczeniu obiektywu znajduje się etykieta „18°”, która pokazuje rzeczywisty kąt widzenia obiektywu. zielone litery MC mówią o obecności wielooświecenia, choć nawet wizualnie jest ono słabo wyrażane, nie mówiąc już o jego skuteczności.
Współpraca z MC Cimko MT Series 1:2.8 f=135mm jest prosta i wygodna, obiektyw świetnie nadaje się do wykonywania zdjęć portretowych, maksymalny otwór względny F/2.8 pozwala na fotografowanie z krótkimi czasami otwarcia migawki. Obiektyw nie ma najgorszego bokeh. Osobiście kocham 135-tki, nawet jeśli jest używany w przyciętych aparatach Nikon DX, gdzie EGF wyniesie około 200 mm.
Mimo wielowarstwowej powłoki obiektyw boi się odblasków, a wbudowana osłona obiektywu nie pomaga. Przy F/4 orzechy w bokeh mają małe wycięcia, przy F/2.8 kółka rozmycia zamieniają się w cytryny na rogach kadru. Moim zdaniem przy F/2.8 jak na fix to za mało ostrości, a obiektyw bardzo kiepsko, ale jeśli przymkniemy przysłonę, obraz wraca do normy.
tutaj jest link do oryginalnego archiwum - 410 MB, 30 zdjęć w formacie .NEF (RAW) z aparatu D700 (FX).
Wyniki
Na koniec powtarzam: MC Cimko MT Series 1: 2.8 f=135mm to średnia 135-tka.
Dziękuję za uwagę. Arkady Shapoval.
Obiektyw to bzdura, sądząc po twoich zdjęciach Arkady. Świetna recenzja jak zawsze, tak trzymaj. Ale sądząc po liczbie wierszy w recenzji, Arkady musi przygotować się na chłostę) W tej chwili pojawi się publiczność niezadowolona z recenzji)
Teraz podciągnij się Zero i zbanuj kogoś za płomień :)
Alexander, już zdecydowałeś.. Obiektyw jest śmieciem, jak powiedziałeś, ale czy potrzebujesz więcej linijek na ten temat? Gdzie jest logika?)) Podane są specyfikacje, wrażenia z pracy, dostępne są zdjęcia testowe. Ty, przepraszam, czego do cholery potrzebujesz?))
Nakrętka na przedostatnim zdjęciu, IMHO, wygląda niekoszernie, chociaż bardzo podobało mi się zdjęcie z bokeh jarzębiny. Swoją drogą pierwszy raz słyszę o producencie Cimko, ale zastanawiam się, dlaczego litery MC są zielone, chociaż oświecenie, sądząc po zdjęciach, jest żółte? Nielogiczne :)
Tak, właśnie wskazałem, że orzechy są na twarzy. A jarzębina bez nakrętek, ponieważ została wystrzelona przy F / 2.8, na całkowicie otwartym otworze, otwór w poprawkach jest zawsze okrągły. Jeśli chodzi o litery, kolor oświecenia i litery nie są ze sobą w żaden sposób połączone, to tylko konstrukcja soczewki.
Tak, tak, prowadzę do tego, że na otwartych otworach na zdjęciach „tylny” obraz cieszy oko, ale zakryty - niewiele ... A dla liter musiałem tylko powiedzieć słowo :)
Nie zgadzam się z przedmówcą, sądząc po zdjęciu, obiektyw to mocny średni chłop, ale nie świeci; na powyższych zdjęciach nawet wskazane przez autora niedociągnięcia nie ranią oczu. Jeśli cena szkła wynosi 20-30 USD, to nie wszystko jest nawet złe. Szacunek dla autora! Jak zawsze na poziomie!
Pod względem wyglądu i konstrukcji jest to dokładna kopia obiektywu HANIMEX MC 1: 2.8 f=135mm. Nie ma o nim entuzjastycznych recenzji, ale ogólnie obiektyw nie jest zły. Z polaryzatorem i zaczynając od przysłony 4, cieszy dobrymi zdjęciami.
Hanimex to okazyjna (resellerska) marka, pod którą sprzedano dziesiątki różnych obiektywów 135/2.8 różnych producentów.
Mój Tair-11 również chromuje na otwartej aperturze. Cóż, przynajmniej czasami możesz to zobaczyć. I tak spojrzałem na zdjęcie, nie lepsze i nie gorsze niż nasza domowa optyka z lat 80-tych! To nawet sprawiło, że moje serce poczuło się dobrze. Cóż, tutaj w teście Nikona D700 !!! Sam aparat jest świetny. Podobały mi się przykłady zdjęć.
To dziwne, firma nie google w sieci, ale sprzedaje 30 takich na eBayu. W szczególności istnieją trzy prądy, a reszta to zoomy i kilka szerokości 135 i 24 mm. Zumma wyglądają jak wszystkie puzony.
Recenzja jest dobra, obiektyw zwyczajny. Namiętne komentarze wyraźnie nie są tego warte.
Wszystko jest doskonale wygooglowane, nawet kamery Cimko się poddają. Google prawdopodobnie nie chce pokazywać Żydom rzeczy gojów)
Jeśli chodzi o czarną listę płomieni od 300 lat, mam nadzieję, że mnie rozumiesz. Drogi Anonimowy :)
Dla mnie Jowisz jest ciekawszy, aczkolwiek dziura 3,5, ale do tego z otwartym od razu fajnym wynikiem
A dla mnie Nikon 200mm f2 jest ciekawszy, nawet jeśli to dziura 2.0, ale do tego przy otwartym od razu fajny wynik
nie. 200 mm na uprawie to już biust dla większości zadań, a dla pozostałych niedobór.
Ryś nie mów. Na przykład na moim D300s (s-męski) używam Nikkora 80-200mm f2.8D MK-III i wykonuję portrety pełnoekranowe i do pasa z portretami klatki piersiowej wyłącznie przy ogniskowej 200mm przy przysłonie 2.8. I myślę, że bokeh tylko się od tego poprawia, a strefa głębi ostrości rośnie i dwie, trzy osoby łatwo wpadają w głębię ostrości. Na przykład portret przy 200 mm f2.8 http://www.pekarskas.com/#!untitled/zoom/c1u2e/image1qib a ludzie czują się bardziej zrelaksowani, gdy jestem tak daleko od nich, przestają być nieśmiali i zaczynają okazywać uczucia, co nie miało miejsca w przypadku połowy i 85. miejsca.
W tym obiektywie jest coś ciekawego. Sądząc po zdjęciu. Chociaż może to być tylko konkretna instancja, która różni się ...
Była już recenzja jego krewnego pod marką „Focal”. Po co „przebadać” te same soczewki różniące się tylko napisami?
A są próbki do upraw, a tu na ff, tylko uważaj :)