I-26m (Industar-26M) 52/2.8, przerobiony na montaż EF z zachowaniem nieskończoności, recenzja czytelnika Radozhiva

Recenzja obiektywu I-26m (Industar-26M) 52/2.8, skonwertowanego na mocowanie EF przy zachowaniu nieskończoności, specjalnie dla Radozhivy przygotowane Rodion Eszmakow.

I-26m

I-26m

Технические характеристики

projekt: cztery soczewki w trzech grupach (Tessar), soczewki klasy zwykłej
Rozdzielczość (środek/krawędź): 27/18 linii/mm (czasami przypisywane do 30/12 linii/mm)
Kąt widzenia: około 45 stopni
MDF: 1 m (próbka zwykła), ~0.3 m (próbka przerobiona)
Ograniczenia przysłony: F/2.8–F/22
Przysłona: 10 płatków, sterowanie ręczne, płynna regulacja pierścienia
Waga: nieco ponad 100 g
Lata wydania: 1950-1960 (FED)

Industar-26M, znany również jako I-26m, to standardowy obiektyw na gwint M39 (długość 28.8 mm) do aparatów dalmierzowych FED-2 i Zarya. W zwykła forma nadaje się tylko do bezlusterkowców (w ZK działa tylko w trybie makro), ale tutaj widać przykład obiektywu wykonanego pod mocowanie EF.

I-26m

I-26m

Obiektyw jest bardzo powszechny i ​​niedrogi, ale wymaga radykalnej zmiany do zastosowania w lustrzance: konieczne jest skrócenie części helikoidalnej, pogłębienie bloku obiektywu, tracąc normalnie działający pierścień ze skalą głębi ostrości. Ponadto brak rezerw w projekcie nie pozwala na pełne wykorzystanie „natywnego” mechanizmu ogniskowania:

  1. Pierścień ostrości jest sztywno przymocowany do pierścienia bagnetowego (ja użyłem adaptera M42-EOS) do połączenia z aparatem.
  2. Ogniskowanie odbywa się dzięki obrotowi bloku obiektywu, sztywno przymocowanego do śruby helikoidalnej - tj. podczas ustawiania ostrości cały blok obiektywu obraca się.
  3. Brak stoperów z płyty MDF, co w tym przypadku jest tylko plusem: płyta MDF obiektywu sięga 0.3 m, ale trzeba uważać – podczas ustawiania ostrości blok obiektywu można łatwo odkręcić od helikoidy)

Po pracy na helikoidzie soczewka zamienia się w „naleśnik” jak And-xnumx. Jednak bardzo niewygodne jest dla nich skupienie się - nie ma się czego chwycić. Dlatego używamy pierścienia ze skalą głębi ostrości: do chwytu przyczepiamy go do gwintu 40,5 na filtry. Aby użyć filtrów, dołączamy pustą ramkę do zainstalowanego pierścienia.

Istotną wadą tej zmiany jest to, że pierścień przysłony staje się zbyt niewygodny - jest wąski, czasem gubi się przy ustawianiu ostrości, trudno dosięgnąć na nieskończoności i na duże odległości.

Proces przeróbki został szczegółowo opisany przede mną w artykule „Przemysłowcy we frakach“, na stronie Futazhik, za co bardzo im dziękujemy. Proces przeróbki jest dość prosty, choć wymaga pomysłowości i podstawowego narzędzia. Specyficzne rzeczy, takie jak obróbka na maszynach, nie są wymagane.

W efekcie otrzymujemy obiektyw z bagnetem, małą płytą MDF, prostym ustawianiem ostrości, niewygodną przysłoną, małymi wymiarami i wagą. Zobaczmy, co potrafi.

I-26m

I-26m

Jakość obrazu

Obiektyw ma bardzo przeciętną ostrość przy szerokim otworze (silny efekt zmiękczenia), choć wydaje się ostrzejszy Industar-29, który nie ma oprogramowania, a tylko „mydło” - bo szczegóły są generalnie nie do odróżnienia. Z drugiej strony I-26m tworzy po prostu wygładzony, miękki obraz. Chociaż czasami ostrość nie wystarcza.

Kontrast obiektywu jest bardzo powolny, bardzo boi się odblasków. Natomiast pierścień ze skalą głębi ostrości i osadzonymi w nim żebrowanymi pierścieniami stożkowymi (wydobyty z martwych bloków soczewek G-44M, zwykle stoją między obiektywami) nadal chronią obiektyw przed światłem, tworząc dla niego coś w rodzaju osłony przeciwsłonecznej.

Na brzegu ostrość obiektywu spada z powodu komy - na pełnej klatce na brzegu pojawią się charakterystyczne „ptaki”. Ze względu na geometryczne winietowanie (50%) i komę, obiektyw lekko przekręca tło. Ostry szczegół wysokiej jakości (w końcu obiektyw ma schemat Tessar!) Obraz można uzyskać z przysłony F/8, do F/4 obiektyw ma mocne oprogramowanie.

Wydawałoby się - bardzo rozczarowująca cecha. Jednak obiektyw dzięki takiej „mieszance” aberracji tworzy bardzo ciekawy obraz – niezwykle miękki, „świetlisty”, ale jednocześnie zachowuje wiele szczegółów dla oprogramowania. Takie właściwości sprawiają, że Industar-26m staje się ciekawym krótkim obiektywem portretowym o miękkim, przyjemnym wzorze.

Obiektyw ma ciekawe rozmycie tła – bokeh wygląda jak Triplet; koło z jasną krawędzią, czasami zauważalna jest jasna plama w środku koła. Dość typowy bokeh dla starych, niedopracowanych obiektywów.

Wzór soczewki tworzą aberracje sferyczne, co oznacza, że ​​jest w dużym stopniu zależny od przysłony. Innymi słowy, soczewka ma plastikowy obraz. Okrągła dziesięciołopatkowa membrana pozwala „bezstratnie” (nie daje nakrętek) kontrolować tę plastyczność wzoru; fakt, że można go domknąć do f/22, jest miłym zaskoczeniem dla miłośników makro, gdy głębi ostrości zawsze brakuje.

Pobierz pliki źródłowe w formacie JPEG można ten link (14 plików w formacie '.JPG', 116 MB). Wszystkie zdjęcia zostały zrobione dnia Canon 600D.

Wniosek

Industar-26M to dość ciekawy, bardzo przystępny cenowo stary obiektyw, przedstawiciel „ciepłej lampy” „dolantana” Tessars, który wymaga poważnych przeróbek do zastosowania w lustrzankach. Obiektyw ma bardzo miękki, ciekawy wzór, co pozwala na wykorzystanie go jako krótkiego miękkiego portretu. Z drugiej strony, ze względu na słabą ostrość i niski kontrast, obiektyw jest mocno odradzany w codziennym używaniu 61 kopiejek. Do tej roli bardziej nadaje się jego młodszy brat Industar-XNUMX LZ MS.

Dziękuję za uwagę. Eszmakow Rodion.

Dodatek do recenzji zaadaptowanego Industara-26M

Tak się złożyło, że nagle zabrakło mi tego małego obiektywu: atrakcyjne wymiary i obraz, udana adaptacja Industara-61 L/D (który musiał strzelać często - zawsze był przy mnie) sprawiły, że znów zacząłem szukać odpowiedniego egzemplarza.

Soczewka została znaleziona i zaadaptowana jako nowa; Podczas przeróbki zauważyłem pewne cechy.

Biorąc pod uwagę pozornie doskonały wygląd obiektywu, zaskakujące było znalezienie wewnątrz metalowych odprysków, zadrapań w helikoidzie i innych rozkoszy. Wszystko to świadczy o bardzo niskiej kulturze produkcji w FED.

Dodatkowo okazało się, że w przeciwieństwie do I-61/D, fazowania soczewek I-26M nie były wyczernione, co zostało skorygowane. Przypomnę, że oszczędność na tak groszowej operacji, jak wyczernianie fazowań soczewek de facto zabija wszelkie wysiłki optyków w tworzeniu doskonałych powłok antyodbiciowych - nieczernione fazowania często powodują dziwaczne odblaski (przypomnij sobie jakie kółka wypala się Zenitar-S 50/1.2s ) i zasłony wyglądu.

Obiektyw został przystosowany w zupełnie podobny sposób do Industar-61 L/D z recenzji (https://radojuva.com/2016/03/industar-61-l-d-2-8-55-fed/), różnica polega na konieczności zeszlifowania „nakrętki” helikoidy o ~1 mm w celu uzyskania nieskończoności przy M42. Tym razem nie użyto pierścienia głębi ostrości, ponieważ jego montaż jako pierścienia ogniskującego pozbawia obiektyw jednej z jego ważnych zalet - kompaktowości.

Tak obiektyw prezentuje się w porównaniu z zaadaptowanym Industarem-61 L/D:

I-26m

I-26m

I-26m

Po porównaniu obu obiektywów (http://alii.pub/6alpff" target="_blank" title="/reviews/item/c_48.html), można powiedzieć, że ostrość w centrum kadru Industara-26M jest naprawdę niska, ale nie odstaje daleko od ostrości Industara-61 L/D przy równych przysłonach. Przy F/2.8 jest dość mocny soft, przy F/4 nadal znacząco wpływa, przy F/5.6 zaczyna się długo oczekiwana ostrość. Na f/8 obiektyw jest bardzo dobry w centrum.

Na brzegu kadru ostrość Industar-26M jest bardzo, bardzo słaba ze względu na obecność silnej komy (typowej dla starych tessarów i trójek - Domiplan, Industar-22). Zakrycie przysłony daje poprawę, ale tylko nieznacznie – tylko do F/11 na cropie 1.6 (!) Krawędzie i rogi są całkowicie poprawione, nawet F/8 to wciąż za mało.

Tymczasem pod względem kontrastu i koloru soczewka po wyczernieniu faz cieszyła - przy braku słońca w polu widzenia kontrast jest bardzo dobry, a kolory jasne i naturalne. W obecności silnego źródła światła w polu widzenia obiektywizuje „deszcz słoneczny”:

uprzedmiotawia "słoneczny"

uprzedmiotawia "słoneczny"

Lub dziwaczne ciekawostki z oświecenia:

uprzedmiotawia "słoneczny"

Punktowe jasne źródła światła powodują również odblaski w kadrze – rodzaj małych jasnych plamek, co jest wadą obiektywu.

Obiektyw, mimo swoich wad, nadal wydawał się bardzo interesujący w użytkowaniu. Praca z zupełnie nowym, niepokonanym egzemplarzem ujawniła kolejne zalety, w tym dobry kontrast i „poprawną” kolorystykę, ciekawy wzór i doskonałą plastyczność. Ale oczywiście warto pamiętać, że soczewka może się sprawdzić dopiero po naprawieniu wad fabrycznych: banalna wymiana smaru i czyszczenie helikoidu i bloku soczewki, wyczernienie faz soczewek są niezbędne w każdym przypadku. Ponadto obiektywy bardzo różnią się jakością - tylko cierpliwy amator znajdzie swój Industar-26M, który zachwyci go pięknymi zdjęciami)

Znajdziesz listę wszystkich recenzji czytelników Radozhiva tutaj.

Oszczędzać

Oszczędzać

Oszczędzać

Oszczędzać

Oszczędzać

Dodaj komentarz:

 

 

Komentarze: 17, w temacie: I-26m (Industar-26M) 52/2.8, przerobiony na montaż EF przy zachowaniu nieskończoności, recenzja od czytelnika Radozhiva

  • Trot

    Cholera, to był taki piękny, ciepły, lampowy makrik dla Centralnej Komisji Kontroli.
    Zabrali go i złamali. czemu???

    • KalekseiG

      Cóż, makrushnik z miękkim, nie kontrastującym obrazem o niskiej rozdzielczości? Wątpię!

      • Rodion

        Przy F/8 - bardzo ostry.

    • Rodion

      Nie złamali go - dali drugie życie pobitej i dosłownie wyrzuconej kopii. Teraz ten obiektyw cieszy innego właściciela

  • Dmitry

    Dodam dwa punkty z własnego doświadczenia
    1. I-26 ma zauważalną zmienność parametrów. dlatego można znaleźć zarówno silnie miękkie, jak i dość ostre, otwarte okazy.
    2. Optyczne zalety tego typu soczewek to mieszanka ich wad. jedną z najciekawszych wad pod względem praktycznym jest pojawienie się przepięknych słonecznych „zajęcy” przy zachowaniu ogólnego kontrastu obrazu. takie sztuczki nie są uzyskiwane ze wszystkimi I-26. poza tym różne „generatory zające” dają różne „produkty”. niektóre - w postaci łukowatych pasków, inne - stożki.

  • Felix

    Rodion, jesteś świetny! Świetna edycja, świetna recenzja. Poprze poprzedniego komentatora w sprawie rozprzestrzeniania się I26. Natknąłem się na 26, które były nieco gorsze od przemysłowej 61 o 2.8 i były już nie do odróżnienia w f4 i nawet nie bały się szczególnie pleców.

  • Rodion

    I-26m wydał mi się znacznie ciekawszy niż I-61. Moja próbka I-61 z 10 płatkami była jeszcze gorsza pod względem ostrości i kontrastu.
    Jakoś przerobię I-61 L/D późno...

    • Felix

      Radzę zaczernić fazki wszystkich sów optyki.

      • Rodion

        Więc już...

  • Tessim

    BDSM z dobrym obiektywem b\z

  • dziadekVOVA

    SZACUNEK RODION+++

  • dziadekVOVA

    MAM 71 LAT MAM SZKŁO ZAHACZYŁEM SIĘ W KRAJOBRAZY I FOTOGRAFIE ULICZNE RADZĘ RODION ZOSTAĆ KIEROWNIKIEM OPTYKI POZSSR TYLKO NAJLEPSZE ŻYCZENIA.

  • Fedor

    Może się powtarzam, bo Nie przeczytałem wszystkich komentarzy do recenzji „od Rodiona”, obiektywów do FF i testów na FF, nigdy nie wiadomo, co może wyjść na krawędziach. O średnim formacie nic nie powiem :-)
    Kciuki w górę za recenzję.

    • Rodion

      Będzie ff - będzie recenzja na ff. Im bogatsi, tym szczęśliwsi.
      Nie ma tu w ogóle pełnej recenzji I-26m, nie mówiąc już o ff – nawet przy uprawie.

  • SpongeBob

    Obiektyw projekcyjny do małoformatowych powiększalników fotograficznych. Wygląd i wymiary są zbliżone do obiektywu Industar-50U. Cena w połowie lat 1980. wynosiła 9 rubli.

  • Rodion

    Recenzja została nieco uzupełniona, dodano więcej zdjęć dla lepszej i bezpieczniejszej próbki.

  • Alexander

    Tak, bez zmian strzelają tylko do mrówek. Działa tylko membrana. Nie ma sensu obracać pierścieniem ostrości, można fotografować tylko zbliżając się lub oddalając od obiektu, co jest bardzo niewygodne. Pozostał ten sam przez dziedziczenie - urodzony w 1953 r., tj. dokonane w roku śmierci ojca narodów. Bokeh jest oczywiście piękny, jaki z tego sens, skoro mogą usuwać tylko małe kwiatki, to nie warto mówić o portrecie.

Dodaj komentarz

Prawa autorskie © Radojuva.com. Autor bloga — Fotograf w Kijowie Arkady Shapoval. 2009-2023

Angielska wersja tego artykułu https://radojuva.com/en/2016/01/i-26m-industar-26m-52-2-8/

Wersja en español de este artículo https://radojuva.com/es/2016/01/i-26m-industar-26m-52-2-8/