Recenzja MC Jupiter-9 2/85 (LZOS) specjalnie dla Radozhiva przygotowane Rodion Eszmakow.
Istnieje wiele różnych modeli soczewek Jupiter-9, a także 44 Helios.
Pokazane poniżej lista głównych wersji JUPITER/JUPITER-9:
- JUPITER-9 2/85 AUTOMATYCZNY. W obudowie na kamery Kijów-10/15, Zakład Arsenał (Kijów), mocowanie Kijów-Awtomat
- JUPITER-9 1:2 F=8.5 cm. W białym etui Krasnogorsk, Góra Kontakt-Kijów
- JUPITER-9 1:2 F=8.5cm P. W białym etui, fabryka Arsenalu (Kijów), montaż Kontakt-Kijów
- Jowisz-9 1:2 F=8,5cm P. W białym etui KMZ, M39 do aparatów Zenith
- JUPITER-9 2/85. W białym etui Lytkarinsky, M39 do aparatów Zenith
- W czarnej obudowie starego typu, Lytkarinsky, M42 (jeszcze bez recenzji)
- JUPITER-9 2/85. W nowym typie czarnej obudowy, Lytkarinsky, M42
- MC JUPITER-9 2/85. W nowym typie czarnej obudowy, Lytkarinsky, z „MS”, M42
Ten obiektyw to „ostatni z Mohikanów” – najnowsza wersja Jupiter-9, produkowana w LZOS do 2008 roku. Konkretny egzemplarz ukazał się w 2000 roku, o czym świadczą informacje w paszporcie obiektywu i jego numer. W tej małej broszurze znajdują się również informacje techniczne i instrukcja obsługi.
Charakterystykę obiektywu można znaleźć w karcie danych technicznych oraz instrukcji obsługi, której skan jest dostępny. ten link.
Strukturalnie ta modyfikacja nie różni się od JUPITER-9 2/85 produkowany przez LZOS w nowym typie obudowy.
To wciąż ten sam kompaktowy i dobrze zmontowany obiektyw z dużym przednim obiektywem i wspaniałą aperturą 15 listków, a wszystko to z tym samym „smakiem” Lytkarinsky'ego „solidolu”.
Jedyną różnicą w stosunku do popularnych na rynku wtórnym wersji LZOS z lat 80. jest obecność wielowarstwowej powłoki antyodblaskowej optyki, na co wskazuje skrót „MS” w tytule.
Chociaż o Łytkarinskim „Jowiszach” krążą (i całkiem zasłużenie) plotki, to ten obiektyw powinien być najdoskonalszy z technicznego punktu widzenia. Więc kto jest fajniejszy: lew czy tygrys? Wersja z lat 50. z Krasnogorska JUPITER-9 1:2 F=8.5 cm czy Lytkarine z XXI wieku?
Właściwości optyczne. Porównanie z wersją produkcyjną KMZ (1959)
Pomimo wielowarstwowej powłoki, obiektyw z trudem radzi sobie z bocznym lub tylnym światłem: nawet zasłaniając go dłonią przed zachodzącym słońcem, można uzyskać wzrost kontrastu obrazu, który jest zauważalny gołym okiem:
Aż strach wyobrazić sobie, czego można się spodziewać po soczewce Lytkar bez powłoki wielowarstwowej…
W porównaniu z obiektywem wyprodukowanym przez KMZ można zauważyć większą ostrość i kontrast tego ostatniego. Tak - najnowsza wersja jest gorsza od jednej z najstarszych "we wszystkim i na raz"!
Zdjęcia w parach:
Obiektywy mają inny charakter bokeh: nowa wersja jest bardziej wyrazista i obciążona niż stara ze względu na większy poziom aberracji sferycznych.
Podświetlany stary dobry biały JUPITER-9 1:2 F=8.5 cm zachowuje się lepiej: mniej cierpi na odblaski i zasłony. Najprawdopodobniej wynika to ze słabego wyczernienia nowej wersji Jowisza-9.
Powłoka zastosowana w MC Jupiter-9 2/85 ma duży minus: jest mocna i nieoczywista na pierwszy rzut oka wpływa na oddawanie barw. Po pierwsze, najprawdopodobniej powłoka jest dwuwarstwowa i odbija części widma w obszarach żółto-zielonym i zielono-niebieskim, co w sumie da obserwowany zimny zielony rozbłysk od soczewki. Takie widmo transmisyjne ma duży wpływ na zdjęcia wykonane na zielonym tle: odczuwa się, że np. w cieniu bardzo słabo przepuszcza się kolor trawy, która staje się ziemista. A na słońcu trawa czasami nabiera nienaturalnego, trującego odcienia. Oliwy do ognia dopala fakt, że nowoczesne aparaty cyfrowe z filtrem Bayera mają najwięcej zielonych subpikseli, ponieważ słaba transmisja koloru zielonego znacznie wpływa na widoczny wynik. Obraz starego Jowisza-9 jest znacznie bardziej przewidywalny: jego odwzorowanie kolorów, podobnie jak wiele starych soczewek, jest po prostu przesunięte w ciepły region, a maksymalna transmisja światła przypada na barwę żółto-zieloną.
Mimo wszystkich niedociągnięć trudno nie zgodzić się z tym, że Jupiter-9 MS tworzy przyjemny dla oka obraz przy f/2, który jest szczególnie miękki i przyciąga swoim bokehem. Wielowarstwowa powłoka pozwala na uzyskanie naturalnego odwzorowania kolorów i tolerowanego kontrastu w normalnych warunkach fotografowania.
odkrycia
Nawet najnowsza wersja Jupiter-9 jest gorsza od „białej” z KMZ pod każdym względem: ostrości, kontrastu, a nawet koloru. MC Jupiter-9 ma trochę zapału na zdjęciu i jest w zasadzie innym obiektywem (w porównaniu do „białego” KMZ), w którym cechy bokeh i mocne oprogramowanie wersji czarnej są uzupełnione lepszym odwzorowaniem kolorów i wyższym kontrastem.
Dziękuję za uwagę, Eshmakov Rodion.
Znajdziesz więcej recenzji od czytelników Radozhiva tutaj.
AKTUALIZACJA z Arkad
Tak się złożyło, że w tym samym czasie na teście Arkady miały dokładnie ten sam obiektyw, tylko z innego roku produkcji, o numerze seryjnym 8910104.
Zdjęcia z Sony Alpha NEX-3N, a także zdjęcia z widokiem samego obiektywu z Arkad:
Oryginalne zdjęcia JPEG mogą być pobierz z tego linku (87 plików, 566 MB).
Przypomnę, że na Radożowie zbieramy Rodion za najlepszą technologię po ciekawsze recenzje. Szczegóły tutaj.
Rodion nie śpi, grzechem jest nie wtrącać się
„”MC Jupiter-9 tworzy przyjemny dla oka obraz przy F/2, który jest szczególnie miękki i przyciąga swoim bokeh”” – jak to jest przyjemne…? Po prostu nie ma ostrości, a to powoduje dyskomfort przy oglądaniu takiego zdjęcia... Miękkość obrazu jest zupełnie inna i to było na wielkoformatowych aparatach studyjnych, które kręcono na kliszach fotograficznych... Tak, jest, miękki i miłe dla oka... Ale tu po prostu nie ma ostrości i patrzenie na nią nieprzyjemne...
Szczerze mówiąc subiektywnie podoba mi się jego zdjęcie, ale tylko przy pochmurnej pogodzie, jeśli chodzi o portret. W nieco twardszym świetle f/2 naprawdę wychodzi z mydłem, zwłaszcza w moim aparacie do upraw.
przegląd zwykłego niepotrzebnego gówna. lepiej byłoby przejrzeć puszkę.
Dziś jesteś nie do poznania. Dwa razy zapomniałem wspomnieć o uprawie, a nawet Olympusie z Panasonic
"Anonimowy
11.06.2019 o 18:07 Odpowiedz
przegląd zwykłego niepotrzebnego gówna. lepiej byłoby przejrzeć puszkę.
Arkady Shapoval
11.06.2019 o 19:02 Odpowiedz
Dziś jesteś nie do poznania. Dwa razy zapomnieli wspomnieć o uprawie, a nawet Olympusie z Panasonic.
Arkady, lepiej w ogóle nie reagować na szczekanie psa z podwórka: szczeka - i zostanie w tyle))
O Jowiszu. Wielokrotnie cytowałem ten link w moich postach o mydlaniu soczewek Lytkar: http://www.deep-life.ru/jupiter-9/
W prawdziwości tego, co w niej jest powiedziane, przekonało mnie własne doświadczenie. Miałem 3 kopie MC Jupiter-9: 1987, 1989 i 1995, ostatni, który teraz fotografuję.
Mogę powiedzieć, że w porównaniu z Jowiszem Krasnogorskim, prawidłowy Jowisz Łytkarinsky NIE JEST GORSZY. Tak, fotografuje trochę inaczej, ale zdjęcie, które zrobił z otwartą przysłoną, jest tak samo hipnotyzujące, jak zdjęcie zrobione przez krasnogorskiego człowieka. Magia niedoskonałości, czyli coś...
A przy aperturach 5,6-8 zarówno jedna, jak i druga tracą swoją indywidualność i zamieniają się w regularne, ostre, beztwarzowe 85, których jest legion.
/////////// Tak, fotografuje trochę inaczej, ale zdjęcie, które zrobił z otwartą przysłoną, jest tak samo hipnotyzujące, jak zdjęcie zrobione przez krasnogorskiego człowieka. Magia niedoskonałości, czy coś...//////////// Nie zgadzam się. Wypróbowałem kilka egzemplarzy i położyłem temu kres. Soczewka dla początkujących lub daltonistów. Nie tylko nie daje magii, ale po prostu przyzwoity artystyczny obraz.
"Niesamowity. Niesamowity. Znakomity! Słuchaj, nie poznaję cię w makijażu! Kim jesteś? Siergiej Bondarczuk? yyy ... nie. Jurij Nikulin? Och, nie, nie, nie.
Co to za Panasonic? Czym jest Olimp? Micra nie jest systemem - sami twierdzili na wideo! Liczba nie jest systemem! Tylko taśma, tylko hardcore! A jeśli nie film, to tylko bezlusterkowiec Fuji X Trans!
A co by było, gdyby diament leżał wokół ... Słój był badany przez długi czas!
Osobiście zastanawiałem się, że wersja MC to tak naprawdę 'NOT-real-MC' i moja nadzieja na 'lepszy' Yu-9 została przerwana :(
Czy ja też mogę być anonimowy? Źle popatrz na bank! Dajesz kolejną recenzję innej puszki! Jakość będzie jeszcze lepsza! :)
Tak, ale to był ostatni raz.
„Obiektywy mają bokeh, który różni się charakterem:” nieco zawiązany język, przykuwa wzrok. Lepiej niż ten typ: soczewki różnią się charakterem bokeh. Dzięki za recenzję!
Che-ta ktoś ze sprzętem fotograficznym, jak przy eksploracji kosmosu. Nawet tego, co zostało Niemcom skradzione i hojnie ostemplowane przez dziesięciolecia, tak naprawdę nie mogli uratować. I podczas gdy cały świat poprawiał jakość starego i wymyślał nowe, branża degradowała się aż do wypuszczenia Leiki pod marką Zenith za szalone pieniądze. Cóż, przynajmniej nie odwrotnie i to dobrze.
LZOS po prostu nie lubi liczby „9”: mają nieudanego Jowisza-9, że Wave-9 Makrik jest niezwykle wątpliwy. Chociaż to bardziej żart, bo mieli o wiele więcej przebić.
To, co jest martwe, nie może umrzeć.
tylko w tym przypadku nie odradza się i nie staje się silniejszy)
„Volna-9” to DOSKONAŁY obiektyw. Miałem dwa. Jeden zużyty i żaden. Drugi to zero i szyk. Za tym nie zgadzam się z Twoją charakterystyką obiektywu „Wave-9”. Zdjęcie z niego jest bardzo fajne.
Powieść o kosmosie. Czy poleciałbyś na ISS na V-2? Dla przestrzeni zrobili również normalne soczewki, a nie towary konsumpcyjne.
Czarne Lytkarintsy wydane przed 1989 r. są miękkie (lub pieniące - jak chcesz) z tego powodu (czytaj pod tagiem NB): http://www.deep-life.ru/jupiter-9/
Porównałem 2 kopie MC Jupiter-9 z 1987 i 1989 roku. i mogę potwierdzić wszystko, co zostało powiedziane w linku.
Porównywanie 2 obiektywów różnych producentów, wydanych w różnych latach, nawet nie dekadach, moim zdaniem nie jest poprawne, to tak, jakby porównywać Mir-1V i Mir-1A.
Białe i czarne Jowisze są naprawdę różne, ale ich różnica polega na poziomie estetycznej percepcji tworzonego obrazu.
Zaznaczone - Siergiej ma specjalny przypadek. Jego doświadczenie z nami z drutem nie zostało odtworzone, próbowałem ze zwykłą czernią.
Dmitry Evtifeev na swojej stronie internetowej nie znalazł dużej różnicy między MS a zwykłą wersją tego obiektywu. I nic dziwnego – 3 elementy optyczne (6 powierzchni).
A rozdzielczość obu wersji była taka sama.
Tak, a Rodion dobrze pokazał różnicę w wyczernieniu membrany w latach 50. i 90.
Istnieje jedna opinia, popularna wśród fotografów, że obiektywy portretowe zostały obliczone nie dla nieskończoności, ale dla optymalnej odległości portretowej (1-2 metry).
Dlatego właśnie tam jest pokazana najlepsza jakość, a nie przy fotografowaniu kwiatów na płycie MDF czy krajobrazie.
Przysłona 2,8 jest najbardziej odpowiednia do normalnego portretu
Kompletna dziura tylko dla portretu pań daleko poza barem epoki Balzaca.
Jewtifiejew, o ile dobrze pamiętam, ale różnica w oddawaniu barw zwykłego LZOS i MS LZOS Jowisza była dobrze pokazana. Oczywiście na korzyść stwardnienia rozsianego. W rezolucji oczywiście różnica nie jest zasadnicza.
I tak, na dwójce, podobało mi się, że nie strzelają do wybielonych pań) Najważniejsze, że powinno być miękkie światło.
Odniosłem też wrażenie, że Yu-9 (dowolny) to obiektyw na otwartą przysłonę i pochmurną pogodę.
Ponadto najgłębsza osłona jest absolutnie pokazana dla tego obiektywu do fotografowania (używam gwintowanego M55 o głębokości 45 mm przez adapter, który dodaje kolejne 4 mm do projektu).
W zależności od tych warunków, a także jeśli umieścisz źródło światła (słońce, lampę, lampę błyskową itp.) za i z boku aparatu, obiektyw zaczyna się przy otwartej przysłonie, jeśli nie cud, to bardzo blisko) )
Przy przysłonie do 2,8 miękkość staje się prawie niewidoczna, przy przysłonie 4 obiektyw staje się dość ostry w środku, zachowując plastyczność obrazu dzięki lekkiemu spadkowi ostrości w kierunku brzegów, a od przysłony 5,6 daje standard ostry, pozbawiony cech obraz, który „cierpią” prawie wszystkie współczesne 85.
Oczywiście trzeba to porównać tylko z „kolegami z klasy”, którzy mają w nazwie słowo „Soft”, np. z Kenko Soft 85/2,5 oraz z SMC Pentax Soft 85/2,2 i 2,8 (dwa obiektywy Pentax).
Wygląda na to, że dziewczyna jest wycięta z papieru i sklejona.
Więc Rodionowi udaje się również przykleić dziewczyny!
Z papieru? Może mu się uda, lol.
Zapytaj go.
Dość słabe szkło, nawet z MS, nawet bez tego...
Ciężkie, mydlane, z bardzo niestabilnym oświeceniem i bardzo problematycznym lubrykantem, skłonnym do malachityzacji…
Zdecydowanie nie warte pieniędzy, za które jest obecnie sprzedawany.
Jest coś nowego, bez MC, ale nie ma z tego przyjemności.
Tutaj przeczytałem komentarze - „Przegląd zwykłego niepotrzebnego gówna. Lepiej byłoby przejrzeć puszkę. Dość słabe szkło. Zdecydowanie nie warte swojej ceny.” Po co to pisać? Jak wyciągnąć wnioski z jakiejś NIE udanej instancji? Zwłaszcza jeśli w jednej recenzji są trzy obiektywy i dwa, z których robią doskonałe zdjęcia. Obiektyw jest dobry i niech każdy sam wyciągnie wniosek!
PS Z jakiegoś powodu nie ma związku z satyą w sekcji Jowisza.
Jupiter-9 ma również okrągły bokeh o prawidłowym kształcie, jeśli w strefie rozmycia są światła lub girlandy.
W rzeczywistości jest to bardzo wygodne – naprawdę można zamknąć przeponę z czystym sumieniem. Na warunkowym Yu-9 Automatic wybór między płynnym bokeh a ostrością byłby bardziej bolesny.
Może ktoś ma czarną wersję starej próbki? Próbowałem dwóch czarnych jak tutaj, jeden z ms, drugi bez ms, oba ciche horrory na otwartej i kolorowe
Stary wcale nie jest lepszy.
Mam w swojej kolekcji nową czarną z unikalnym numerem seryjnym !!!9012109!!!
a ja w szczeniaczku zachwycam się swoim zwiewnym, magicznym obrazkiem i bokeh na D800 a nawet z adapterem obiektywu (dofiga porównaj z czym i ręce nie są takie same...rosną). Co ja robię źle? Czy muszę też pluć na Jowisza-Dziewięć? Lubię jego rysunek bardziej niż wszystkie Helios 44 razem wzięte, a w niektórych przypadkach Helios-40, Zenitars, Petsvali i tak dalej
może pan Eshmakov ma patologicznego pecha do wysokiej jakości optyki bez mydła?
Dlaczego ten numer jest unikalny?
Najwyraźniej ciąg liczb.
Gwarantuję, że nie ma drugiego obiektywu Jupiter-9 o numerze 9012109.
Dobra recenzja i bardzo uczciwe porównanie. Czuje się podejście technika). Mój czarny U-9 jest taki sam, bardzo mięknie na otwartej przestrzeni i nie toleruje podwójnych, ale mimo to obiektyw jest bardzo ładny, miękkość staje się akceptowalna z połową przysłony (dla portretów kobiecych, to wszystko), na 2.8 wszystko już jest w porządku. Nawiasem mówiąc, nie ma mydła, ale oprogramowanie, tj. trochę miękkości obrazu i blasku krawędzi. Miałem mydło na osławionym Vivitar 1 Series 70-210 2.8-4.0 3. wersja wyprodukowana przez Komine (jak najbardziej udana wersja). Tak, tak, zaobserwowano mydło i nie spieszyło mi się z wyjściem nawet z przykryciem 1,5 - 2 przystanków.
„trochę miękkości obrazu i poświaty krawędzi” – to rzecz to aberracje sferyczne, to niestety wpływa na rozdzielczość. Wiele obiektywów Canona również cierpi z tego powodu. Jowisz jest ogólnie bardzo ładnym portretem, ale bardziej podobał mi się ten „biały”
Widać, że aberracje, ale to znacznie lepsze niż mydlany obraz. Na Mira-1v natknąłem się na szczere mydło, nie mogłem nawet skupić się na lustrze filmowym, mikroraster ciągle marszczył, normalna ostrość pojawiła się dopiero przy 5.6.
Istnieje bardziej zaawansowana nowoczesna wersja Jupiter-9 od KMZ dla Towarzystwa Lomograficznego.
Na gwincie M39 do dalmierzy, z oświeceniem MS.
Nakład niewielki, znam egzemplarz z numerem 90.
Cena jest na poziomie innych obiektywów KMZ do lomografów, takich jak New Jupiter-3
https://ibb.co/CWDwF29
Ten obiektyw nie służy do strzelania, tylko do popisu, bo kosztuje 50-70 tys. i jest tylko o kilka procent lepszy od oryginalnego Jowisza. Mają też Jupiter-8 za 75t.r. i inne „wskrzeszone” okulary.
Dzięki Arkady za UPDATE. Po prostu świetne ujęcia, zwłaszcza zdając sobie sprawę, że te okulary są bardzo słabe.
Krótko mówiąc, gamno rosyjsko-sowieckie, a Russo z XXI wieku jest jeszcze gorsze
No tak, co zatem możemy powiedzieć o „genialnym” Takumar 85/1.8 i Zuiko 85/2 – to dokładnie standard koloru, ostrości i wzoru. A co najważniejsze - cena: tylko 2-3 razy droższa niż Jupiter-9 - zwykłe grosze!