Recenzja obiektywu CANON LENS FL 50mm 1:1.8 (druga wersja, z prostymi liniami zaznaczenia DOF) specjalnie dla Radozhivy, przygotowane Aleksiej Owosznikow.
Pozdrowienia dla wszystkich fotoamatorów zainteresowanych rzadkimi obiektywami! Chcę od razu zauważyć, że na stronie jest Radożów recenzja nieco nowszej wersji tego obiektywu, a moja wersja to prawdziwa rzadkość!
Ten obiektyw nie jest rzadkością kolekcjonerską, ale na swój sposób jest wyjątkowy i dość rzadko można go kupić na aukcjach internetowych. Ten obiektyw został opracowany dla systemu Canon FL i nie może być używany w nowoczesnych lustrzankach Canon EOS bez specjalnego adaptera. Używałem tego obiektywu w bezlusterkowcach Sony. Do tego wystarczy zakup na Aliexpress niedrogi adapter FD-NEX (nazwa może się nieznacznie różnić) Pierścień adaptera obiektywu do obiektywu Canon FD FL do mocowania Sony E.
Pragnę zaznaczyć, że ten obiektyw jest godny recenzji i ciekawszy niż wiele innych obiektywów 50 mm, które miałem. Uważam, że obiektyw ma dwa główne wskaźniki jakości. Pierwszy to obraz w ogóle, czyli odwzorowanie kolorów, charakter rozmycia (bokeh), winietowanie (przyciemnienie na brzegach iw rogach) oraz dystorsja. Drugim najważniejszym wskaźnikiem jest ostrość obiektywu przy różnych wartościach przysłony.
Pragnę zauważyć, że ta optyka została opublikowana ponad 50 lat temu, a jakość pokazuje do dziś.
Porównałem go bezpośrednio nie z inną wysłużoną instrukcją, ale ze stosunkowo niedawno wydanym, profesjonalnym i drogim pięćdziesięciodolarowym Carl Zeiss Sonnar FE 1,8 / 55 ZA T*. Tutaj recenzja na ten temat we własnym wykonaniu.
Ale wracając do starego Canona FL.
Krótka specyfikacja techniczna
Schemat optyczny. 6 elementów w 4 grupach
Rozpoczęcie produkcji: 1968
oświecenie obiektywu - brak dokładnych informacji
Ogniskowa 50mm
Maksymalna przysłona — f1.8-f16
Konstrukcja membrany - od sześciu niezaokrąglonych ostrzy
MDF - 0.6 metra - (makro 1: 10)
Typ kaptura - gwintowany (nie prezentowany w recenzji)
Średnica zastosowanych filtrów wynosi 49 mm
Waga - 228 gram
Długość - 40 mm
Soczewka jest wygodna w użyciu już po kilku minutach pracy z nią. Niezwykły pierścień przysłony jest trochę irytujący. Znajduje się przed obiektywem. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego, ale cóż można wtedy zrobić, nadal mogli zrobić coś złego w celu ucieleśnienia koncepcji inżynierskiej. Pomimo tego, że obiektyw był używany niezliczoną ilość razy, nie miał żadnych wad i oczywistych niedociągnięć.
Jeśli mówimy o minusach tego cudu optyki, zauważam, że obiektyw jest fonit! Tak, szkło w soczewkach jest nie tylko, ale wręcz złote. Ma wyraźny żółty odcień i pomiar dozymetrem my mamy to. Cóż, jak to jest?? Ktoś może nie wiedzieć, że są takie obiektywy. Być może najpopularniejszą z soczewek radioaktywnych jest Super Takumara 50mm f1.4.
Nie od razu dowiedziałem się o obecności takich paskudnych rzeczy w tym obiektywie i cieszę się, że wcześniej prawie go nie używałem. Promieniowanie przechodzi właśnie z tylnego obiektywu w kierunku fotografa, a aparat może je tylko częściowo zatrzymać. Nie mam dozymetru i nie zmierzyłem swojej kopii obiektywu, ale nie ma wątpliwości co do autentyczności nagrania. Fora są pełne informacji o obecności szkła toru w niektórych (bardzo starych) modelach obiektywów. Znalazłem film na youtube z pełną listą takich cudów techniki. Swoją drogą, to wszystko dobre obiektywy pod względem optyki. To zabawne… na jakie poświęcenia byli gotowi kiedyś ponieść producenci… zdrowie potencjalnych klientów. Napisz w komentarzach swoje przemyślenia na temat soczewek radioaktywnych.
Dostałem mnóstwo pięknych zdjęć w połączeniu z pełnoklatkowym aparatem bezlusterkowym. Zwracam uwagę, że zrobiłem zdjęcia w JPEG aparatem, a zdjęcia są wyświetlane bez przetwarzania. Obiektyw doskonale nadaje się również do nagrywania wywiadów wideo z rozmytym tłem i koncertów w pomieszczeniach przy słabym oświetleniu.
Zdjęcie nagrane na Sony A7, JPEG na aparacie:
Nakręcony dnia Sony Nex3N:
Jak korzystać z obiektywów z mocowaniem FL/FD/FDn?
Aby użyć obiektywu z mocowaniem Canon FL, Canon FD lub Canon FDn na nowoczesne aparaty bezlusterkowe, należy użyć odpowiedniego adaptera:
- Canon RF/RF-S: adapter FD/FDn/FL -> RF/EOS R
- Canon EF-M: adapter FD/FDn/FL -> EF-M/EOS M
- Sony NEX/ILCE/IMCE/FE/E: adapter FD/FDn/FL -> NEX/ILCE/FE/E
- Nikon Z: adapter FD/FDn/FL -> Z
- Panasonic L/Sigma L/Leica L/T/TL: adapter FD/FDn/FL -> L
- fujifilm x: adapter FD/FDn/FL -> X/FX
- Samsunga NX: adapter FD/FDn/FL -> NX
- Mikro 4/3 (Panasonic/Olympus): adapter FD/FDn/FL -> M4/3
- Nikon 1 : adapter FD/FDn/FL -> N1
Adaptery są odpowiednie do obiektywów z mocowaniem FL, FD i FDn, te mocowania są kompatybilne wstecznie. Ale używanie obiektywów z mocowaniem Canon FL / Canon FD / Canon FDn w lustrzankach jest trudne ze względu na dużą odległość roboczą. W takich przypadkach należy zastosować korekcyjny adapter obiektywu, który pogorszy jakość obrazu.
Recenzja przygotowana, zagrożona dla zdrowia, Aleksiej Owosznikow!
Znajdziesz więcej recenzji od czytelników Radozhiva tutaj.
Dzięki za recenzję.
Tor jest emiterem alfa. Promieniowanie jest niebezpieczne w bezpośrednim kontakcie z częścią radioaktywną - długość drogi cząstek alfa jest niewielka nawet w powietrzu, co można powiedzieć o ośrodku stałym. Cząsteczki alfa są zatrzymywane nawet przez kartkę papieru. Głównym zaleceniem podczas pracy z soczewkami torowymi jest zapobieganie przedostawaniu się szkła do środka i nie trzymanie palców na soczewkach przez długi czas :)
Dodano dwutlenek toru w celu zwiększenia współczynnika załamania szkła przy niskiej dyspersji. Stara optyka toru żółknie - cząstki alfa mają wysoką energię odrzutu i podczas emisji niszczą materiał na poziomie mikro.
Dzięki za informację! Niewiele wiem o promieniowaniu, ale na filmiku z YouTube'a dostępnym pod linkiem widać, że jest też promieniowanie gamma...
Są oczywiście fotony gamma. Chodzi jednak o ich udział w energii rozpadu. Jednak to cząstka alfa niesie największą energię, a nie foton.
elementarny filtr UV rozwiąże wszystkie problemy ze szkodliwym promieniowaniem))
Przez jakiś czas miałem swojego bliskiego krewnego FL 50/1,4, trochę większy rozmiar, wypróbowałem go przez adapter do b/s Sonyi - ciężki, brutalny i dobrze zmontowany staruszek rysował bardzo dobrze... Z wyjątkiem że listki przysłony nie wystarczą na bokeh zakrytych dla równych okręgów i rozmycia tła, a stałe przełączanie wartości przysłony dla wideo to nie lód ... oddałem go na sprzedaż, wart pięćdziesiąt dolarów, a są tak wiele w kolekcji. Są to, że tak powiem, przodkowie kolejnych linii okularów FD firmy Canon (przejściówki na jeden montaż)... Oto więcej na ich temat: http://www.mir.com.my/rb/photography/companies/canon/fdresources/fllenses/index.htm
Co do radioaktywności opinie są różne, ale myślę, że lepiej postawić na bezpieczne...
Nie wiesz, na co umierasz.
Ciekawie poczytać o wszystkich takich świecących soczewkach. Najlepiej lista, żeby nie kupować.
Powiedzieliśmy już powyżej, powtarzam: mając silne działanie jonizujące, cząstki alfa mają bardzo mały zasięg w powietrzu, ponieważ szybko marnują całą swoją energię, dlatego są całkowicie bezpieczne dla organizmu, dopóki nie dostaną się do środka. Oznacza to, że nie zaleca się spożywania tych soczewek. Oczywiście rozpadowi alfa zawsze towarzyszy promieniowanie gamma, ale prawdopodobnie jest ono tak małe, że nawet nie warto się nad nim zastanawiać. Z pewnością jednego zjedzonego banana można naświetlić wielokrotnie mocniej niż z jakiejkolwiek soczewki „tła”.
Naprawdę nie chcę tego testować dla siebie. Cóż, rozumiesz – żyjemy raz i nie długo zresztą. I nie chcę świecić na zielono w nocy.
Tutaj jeden z pasażerów stwierdził niedawno, że swędzi go udo, gdy przez 1 dzień nosi torbę z jedną świecącą soczewką na ramieniu))
Kolejne pytanie brzmi, jak matryca zareaguje na ciągłe bombardowanie cząstek beta.
Nawiasem mówiąc, jest to interesujące - półprzewodniki „ziemskie” naprawdę nie lubią promieniowania jonizującego. Z drugiej strony, jeśli lustro zostanie opuszczone na centralnej sterowni, to wystarczy, aby chronić.
Nastąpił błąd: sądząc po filmie, szkło emituje cząstki beta, a nie cząstki alfa. Oczywiście jonizują słabiej, ale siła penetracji jest większa.Do ochrony przed promieniowaniem beta nie wystarczy już kartka papieru - potrzebna jest albo blacha, albo szkło. Nie zaleca się więc patrzenia na tylną soczewkę bez okularów – źrenice są napromieniowane cząsteczką beta. Ale jeśli obiektyw jest na aparacie, jest bezpieczny.
W porządku. Cząsteczki beta rzeczywiście można wykryć - istnieją emitery beta w serii toru-232. Jeśli chodzi o to promieniowanie, to są to elektrony o wysokiej energii. Tych. ich masa jest 10000 XNUMX razy mniejsza niż masa cząstki alfa, ale prędkość jest znacznie większa. Najlepszą ochroną przed cząsteczkami beta jest cienkie aluminium (ołowiu nie da się - będzie bremsstrahlung) liść)))) Biorąc pod uwagę fakt, że soczewka jest aluminiowa, a pomiędzy soczewkami a okiem wciąż znajduje się warstwa plastiku, tekstolit, krzem, szkło i inne elementy aparatu - promieniowanie beta nie stanowi zagrożenia. Natomiast o „spojrzenie okiem nie jest zalecane”…
Tor ma ogromny okres półtrwania, praktycznie osiągnięta jest równowaga świecka. Tych. w 1 momencie powstaje bardzo niewiele krótkożyciowych jąder emitujących cząstki beta, a ich całkowita aktywność nie jest wyższa niż oryginalnego toru (wystarczająco, aby detektor mógł wąchać, ale nie na tyle, aby wyrządzić szkodę na konwencjonalną godzinę podziwiania soczewki).
Czy źrenice są napromieniowane?))) Uczeń jest dziurą.)
Śmiech. Co roku podchodzę do egzaminów z bezpieczeństwa radiologicznego i jądrowego. Znam normy narażenia na skórę i źrenice oczu.
Gorąco polecam zapytać, jaką dawkę promieniowania otrzymują pasażerowie samolotu podczas lotu.
Prawdziwa, pełna dawka na całe ciało. I dla porównania z jakimkolwiek nonsensem, promieniującym nikt nie wie co i nie wie gdzie.
Zanim zabijesz się z przerażeniem o ścianę, polecam poszukać badań nad tym, co dzieje się z żywymi organizmami, gdy są one całkowicie pozbawione promieniowania tła.
Podczas lotu osoba otrzymuje co najmniej roczną dawkę promieniowania konwencjonalnego.
A co możemy powiedzieć o astronautach…
Soczewka jest szkodliwa, jak zauważył Rodion powyżej, jeśli jej okulary zostaną zmiażdżone i połknięte.
wygooglowane. odkrył, jak mężczyzna z dozymetrem leciał w samolocie. urządzenie pokazywało tam średnio 250 mikrorentgenów na godzinę. to jest niebezpieczne promieniowanie. osoba zmierzyła maksymalnie 400 mikrorentgenów na godzinę podczas całego lotu.
tło pisze, że 20 mikrorentgenów na godzinę
łącznie nie więcej niż 20 razy więcej
w związku z tym dla lotu 4 godzin dawka będzie taka sama jak dla 80 godzin na ziemi… to jest 3 dni
O jakich 365 dniach na ziemi mówimy?
Dawka promieniowania zależy od wysokości lotu i pory dnia. Tam nieliniowy związek ze zwykłym dziennym narażeniem jest obliczany w jakiś skomplikowany sposób. Mój znajomy, fizyk jądrowy, przysłał mi artykuł, w którym bardzo martwiłem się o konsekwencje Fukushimy.
Teraz głównym niebezpieczeństwem są iglice
OK. zainteresowany maksymalną możliwą wartością. udowodnić osobie, że nie jest to dawka roczna na jeden lot :)
Dozymetry domowe nie mierzą promieniowania tła na dużych wysokościach. Tam promieniowanie kosmiczne jest znacznie większe niż na Ziemi i różni się składem. W tym celu stosuje się złożone instrumenty i specjalne modele do obliczeń. Cały Internet jest pełen głupich pomiarów, siedząc w samolocie z dozymetrem w ręku.
Dokładnie nie pamiętam, wygląda na to, że na wysokości 10 km tło będzie gdzieś w okolicach 10-15 µSv/h. Podczas aktywności słonecznej tło jest kilkakrotnie wyższe.
Czy możesz wgrać tutaj badania (uporządkują swoje indeksy DOI) znalezione przez WoS lub Google Scholar o tym, co dzieje się z żywymi organizmami, gdy są pozbawione promieniowania (mówimy o promieniowaniu jonizującym, a nie UV?) tle? Nie trzeba popadać w obskurantyzm, ale z drugiej strony…
Jest to mniej więcej z kategorii mitów o bezpiecznej proporcji alkoholu (który - spoiler - nie jest).
Mogę odrzucić badania i tak dalej.
Radion, jaki obskurantyzm? Mówię o rzeczach elementarnych, zrozumiałych dla każdego języka. Moim zadaniem nie jest bycie sprytnym, ale sugerowanie pomysłu. Nie więcej, ale nie mniej.
I z jakiegoś powodu od razu wszedłeś do butelki.
Hej Rodionie. Miałem o tobie lepsze zdanie...
Doskonale rozumiem Twoje cele, ale to zdanie wciąż pachnie żółtą prasą:
„Zanim zabijesz się z przerażeniem pod ścianą, polecam poszukać badań nad tym, co dzieje się z żywymi organizmami, gdy są one całkowicie pozbawione promieniowania tła”.
Butelka, a nie butelka – chciałem po prostu w przejrzysty sposób wyjaśnić i ten punkt. Wszystko.
Czytałem gdzieś, że żywe organizmy potrzebują zarówno wapnia, jak i strontu. może, oczywiście, jest to gra, ale mimo wszystko wewnątrz osoby jest jakieś tło promieniowania z izotopów (potas jest taki sam). dlatego jeśli zostaniemy pozbawieni promieniowania z zewnątrz, nic złego się nie stanie, bo. mamy własne :)
I jest też alkohol
Co prawda mamy tyle samo potasu-40 i węgla-14... Tylko nawet to naturalne tło psuje organizm, pytanie czy układ odpornościowy radzi sobie z eliminacją aktywnych cząstek czy uszkodzonych komórek /białka/.. .. / albo nie. Podobnie z alkoholem endogennym – jest, ale to wcale nie jest witamina.
Znowu Fukushima – nie pamiętam, ile ton radioaktywnej wody jest codziennie wrzucanych do morza – dziesiątki, setki. Już połowa Oceanu Spokojnego ma ślady skażenia radiacyjnego (gdzieś widziałem mapę). A stamtąd czasami jemy ryby. Ogólnie życie jest złe.
Dobry staruszek (mówię o obiektywie), te mi się podobają :)
Wygląda na to, że zażółcenie toru jest usuwane przez twarde promieniowanie ultrafioletowe; ale tak nie jest.
Tak, mówią, że to działa. Ale sam tego nie próbowałem i nie znalazłem jeszcze wyjaśnienia - dlaczego to działa. Ciekawie by było usłyszeć, gdyby ktoś grzebał w temacie.
Arkady, literówki:
„ktoś może nie wiedzieć, czym są soczewki”
„Prawdopodobnie najpopularniejsza z soczewek radioaktywnych”
Cóż, nie uzgodnione propozycje:
„Zauważam, że nakręciłem kamerą JPEG…”
„Od razu powiem, że cały ten obiektyw z tej recenzji wypada doskonale, a nawet lepiej”. Jest to niezgodne z poprzednim stwierdzeniem.
Dzięki Alex za recenzję!
Obraz jest dobry. A kolory, bokeh i, przepraszam, tonacja skóry - jako amatorowi się podobało!
Alex - dzięki za ciężką pracę!
Dzięki, cieszę się, że mogę spróbować. Kolory tutaj są bardziej zasługą aparatu. Faktem jest, że jeśli kręcisz w formacie RAW i konwertujesz tak, jak jest, kolory będą ohydne na A7. Z tego powodu i nie tylko sprzedałem ten aparat, ale dałem ten obiektyw w prezencie)))
Soczewka nie jest zła, ale ponieważ jest tor, naturalnie będzie pluć. Ponadto każda recenzja soczewki toru nieuchronnie zamienia się w gadkę o promieniowaniu. Ale mój problem jest znacznie szerszy. Zdecydowana większość starych obiektywów w dobrym stanie jest sprzedawana przez sprzedawców z Japonii. Gdzie jest gwarancja, że sprzedawany stary obiektyw z Japonii nie znajdował się wcześniej w strefie skażenia radiacyjnego w Fukushimie? Wtedy już trzeba zadzwonić dozymetrem do wszystkich starych z Japonii.
Soczewka powinna, Twoim zdaniem, zostać sprzedana z elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi lub z pobliskiej strefy zamkniętej, albo kąpać się w ciężkiej wodzie z elektrowni. Wszystko powyższe jest anril.
Tak, wyrzuć to promieniowanie z okularów; znacznie gorszy jest japoński grzyb, który pożera warstwę antyrefleksyjną. To japoński, który wyjdziesz później.
Gdyby promieniowanie było naprawdę niebezpieczne, na całym świecie byłoby o tym dużo hałasu, ktoś zachorował na chorobę popromienną, potem zmarł na raka itp. Wydaje mi się, że ta ekspozycja jest podobna do fluorografii, również nie jest przydatna, ale należy to robić raz w roku (w Petersburgu). Od Ciebie zależy, czy uważasz, że radioaktywne tło może Ci zaszkodzić, to lepiej go nie brać, jeśli uważasz, że to bzdury jak ja, to rób zdjęcia i nie martw się, ilu starych fotografów dożyło zaawansowanych lat i oczywiście strzelali takimi obiektywami. Krótko mówiąc, wybierz się na spacer z dozymetrem wzdłuż nasypu w Petersburgu, nauczysz się wielu nowych rzeczy))
wybór należy do wszystkich
Witam, co radzilibyście wymienić ten obiektyw na crop (canon 1100d), potrzebujesz niedrogiego obiektywu do zdjęć portretowych, z nastawieniem na ff w przyszłości. Rozważam YN 50mm 1.4, canon 50mm 1.4, canon 85mm 1.4, gdzie obraz będzie ostrzejszy, bardziej soczysty? I dobrze rozumiem, że ostrość zależy nie tylko od obiektywu, ale też od samego aparatu (matrycy). Czy ma sens rozważanie soczewek ze zmiennym fr w celu zastąpienia tych modeli?
Jeśli naprawdę patrzysz na 85/1.4 (czyli L i stabilizację), a nie na 85/1.8, to jest to najlepszy obiektyw z tej trójki i jest w wyższej klasie. Idealny, być może najostrzejszy ze wszystkich trzech. Ale a) jest drogi i b) jest za długi, zwłaszcza na uprawę, potrzebuje ulicy, w pokoju będzie tylko portret z przodu.
85/1.8, znacznie tańszy i porównywalny z udanym egzemplarzem, zwłaszcza zakrytym do 2.2 - 2.5, podczas gdy ma najszybszy autofokus, ale nie ma odgałęzienia.
Yonga… Kusząca ceną, ale potencjalnie tyle problemów, że bym się w to nie zaangażował. A ogniskowanie jest powolne i może się rozmazywać.
Metoda eliminacji pozostaje 50/1.4. W zasadzie przed premierą 50/1.8STM polecam – dobry kompromis w kwestii ostrości, jakości obrazu i bokeh.
https://petapixel.com/2019/08/29/crop-sensor-portrait-shootout-24m-vs-35mm-vs-50mm-vs-85mm-vs-135mm/ - oto dobry film o różnych ogniskowych na cropie i pełnej klatce. Możesz ocenić zniekształcenie perspektywy i bokeh + żądaną odległość od obiektu przy różnych ogniskowych. Masz już pięćdziesiąt dolarów, całkiem możliwe, że będziesz chciał spróbować czegoś innego. Następnie powinieneś spojrzeć na 35/2IS lub 85/1.4L IS - 85/1.8