Materiał na Adobe Lightroom Classic specjalnie dla Radozhiva przygotowane Aleksander Oniszczenko (facebook).
Dobry czas, czytelnicy Radozhivy! jestem z tobą Aleksander Oniszczenko.
Obiecana publikacja ze szczegółowym opisem interfejsu i zasadą działania narzędzi Luminance Range i Color Range w Adobe Lightroom 11 ukaże się w przyszłym tygodniu. A dzisiaj porozmawiamy o zniekształceniach perspektywy podczas robienia portretów.
Większość fotoamatorów samouków i absolwentów niezliczonych szkół fotograficznych, którzy do nich dołączyli, przysięga na wszystkie megapiksele ich aparatów, że im krótsza ogniskowa obiektywu, tym bardziej zniekształca perspektywę. Swoje wypowiedzi ilustrują najczęściej takim zestawem portretowych ujęć, jak ten pokazany tutaj. Dlaczego tak myślą? Tak, bo tak ich uczono. Albo „wygooglowali” siebie.
Rzeczywiście, w sieci jest sporo przykładów, podobnych do animowanego slajdu z serii zdjęć Dana Vojtecha (ryc. 2), które, jak się wydaje, jednoznacznie potwierdzają tę zależność.
Ale w rzeczywistości nie wszystko jest tak proste, jak jest w rzeczywistości. Będziemy rozumować na statycznej wersji portretów (ryc. 3). Zawiera portrety wykonane na różnych ogniskowych (od 20 do 200 mm). Jeśli dokładnie porównasz poszczególne ramki, zobaczysz, że znacznie się różnią. Na ujęciach krótkoogniskowych obserwujemy tzw. efekt „końskiego pyska”, gdy twarz modelki jest bezpodstawnie wyciągnięta do przodu. Wraz ze wzrostem ogniskowej efekt ten słabnie, a twarz, przeciwnie, „rozwija się” wzdłuż płaszczyzny czołowej:
Dlaczego kwestionuję to, co potwierdzają nasze oczy? Tak, bo mówiąc ściśle, dystorsja perspektywiczna nie zależy od ogniskowej. Faktem jest, że wszystkie 9 wersji portretów zostało wykonanych „w jednym rozmiarze”. Tych. portret w pionie zajmuje zawsze tę samą część kadru. A to jest fundamentalnie ważne!
Im dłuższa ogniskowa obiektywu, tym bardziej fotograf musi oddalić się od modela, aby zachować dany rozmiar. I to właśnie zmiana odległości od modelu wpływa na zniekształcenie perspektywy.
Nietrudno zweryfikować słuszność tego stwierdzenia: wystarczy wykonać na miejscu podobną serię ujęć (na różnych ogniskowych). Tak, w powstałych kadrach wielkość twarzy będzie znacząco różna (im krótsza ogniskowa, tym mniejsza twarz). Ale jeśli następnie sprowadzimy wszystkie klatki do tej samej skali w Photoshopie, zobaczymy, że zniekształcenia perspektywy na nich są dokładnie takie same:
Zniekształcenie perspektywy nie zależy więc od ogniskowej obiektywu, a jedynie od odległości między aparatem a modelem. Podczas fotografowania „jeden rozmiar” zmiana ogniskowej zmusza fotografa do zmiany odległości fotografowania, a to zmienia pozorną perspektywę.
Więcej materiałów od czytelników Radozhiva tutaj.
Cóż, jest to w zasadzie zrozumiałe. W przeciwnym razie 35 mm na zboczu dałoby inne zniekształcenia niż 50 mm na FF. Inną rzeczą jest to, że nadmierna szerokość nadal lubi ciągnąć za rogi. A strzelanie z dużej odległości w jakiś sposób uchwyci pierwszy plan i pokaże te same zniekształcenia. I tak, aby zrobić zdjęcie grup ludzi, 85mm nie jest oczywiście konieczne.
Koniecznie / niekoniecznie - to amator.
Ale na pewno 85 zdjęć grupowych będzie wyglądało znacznie lepiej niż szerokie) Inna sprawa, że nie zawsze da się sfotografować z długim ogniskiem.
Ale osobiście zawsze robię zdjęcia grupowe w wieku 85 lat, a także na otwartej przestrzeni, gdy jest taka możliwość. Zdjęcia z uzyskaną kompresją przestrzeni wychodzą bardzo pięknie. A kiedy dasz go klientowi, to na pewno nie będzie miał myśli, mówią: „Ja bym to wziął przez telefon”.
Uścisnąć dłoń. Lubię też robić zdjęcia grupowe w 85k, ludzie mają normalne twarze na krawędziach kadru, ale jedno - trzeba się odsunąć DOBRZE, BARDZO daleko. Zarówno 10 metrów, jak i 15 metrów to nie limit.
Znam jedno zdjęcie, bo w zasadzie nie potrzebuje przesłony, robi wszystko w sposób otwarty. Amatorowi ciężko, ale ludzie lubią wszelakie bzdury 😂🤣 Kompresja perspektywy zabija semantyczny składnik obrazu – po prostu grupa ludzi i nie wiadomo, gdzie i kiedy zostało zrobione, czy to w domu, na podwórku, czy na Kremlu. Tak, a mydło na brzegach to wciąż coś. Bokeh to dobra rzecz, ale nie w mózgu. Co do autora artykułu, trafił na zły step. Im krótsza ogniskowa, tym bliżej musisz zbliżyć się do obiektu. W związku z tym, jeśli fotografujesz szeroko, to różnica odległości od płaszczyzny matrycy do nosa i uszu będzie dość duża w porównaniu z odległością do obiektu. Dlatego dostajemy schnobla i małe uszy, czyli osławiony „tom”. Wraz ze wzrostem FR zwiększa się również odległość fotografowania i odpowiednio zmniejsza się różnica odległości między nosem a uszami w porównaniu z odległością od obiektu, dzięki czemu obraz jest bardziej „płaski”
W rezultacie opisałeś wpływ perspektywy tak jak autor, tylko bez użycia tego słowa, w prosty sposób, ale istota jest taka sama)
to, o czym pisał szanowany sprawca, ma czysto akademickie zainteresowanie. I to jest rażąco oczywiste
Dlatego artykuł nazywa się „zniekształceniami perspektywicznymi”, a nie zniekształceniami z optyki.
Chciałem wyraźnie opisać ten pomysł w publikacji, ale uznałem, że i tak jest jasny.
Wygląda bardziej na to, że zostało to zrobione celowo - przez gówno.
Bo artykuł o zniekształceniach perspektywy, o tym, jak chodzi się nogami, żeby zrobić zdjęcie, a nie o zniekształceniach optyki (o tym, jak optyka tworzy krzywiznę pola), uczyłby materialnego wstydu. Usłyszałem dzwonek i nie wiem, gdzie to jest, sprzedam 150 fotografii za 15 tysięcy rubli, sztuka! Dlaczego pokazali ci rysunek 4? Aby wyjaśnić, że nie jest to kwestia zniekształceń.
Cóż, mylisz krzywiznę pola i zniekształcenie. Nauczanie materiałów również zależy od ciebie, co oznacza, że musisz zostać wysłany.
Ale pod szerokim kątem pulchne stają się cienkie
A czoła są przyciągnięte do tyłu głowy)
Ale skrzynia jest większa
Prawo to zostało opisane w książce L.P. Dyko „Kompozycja fotograficzna”, rozdział 4 „Zadania ilustracyjne w fotografii” (wyd. 1962, s. 80):
„Perspektywa obrazu fotograficznego w kadrach wykonanych różnymi obiektywami, ale z jednego punktu pozostaje taka sama, nie zmienia się.”
I nie tylko ona. Ale tak, Lidia Pawłowna napisała bardzo przydatną książkę.
Przy okazji zrobiłem portret niedźwiedzia. Jedno zdjęcie z 85 mm, inne z 28 mm.
Perspektywa, kompresja, notoryczne proporcje w ogóle się nie zmieniły.
Jednak nawet po ilustracyjnych przykładach wielu fotografów-amatorów i „profesjonalistów” nie potrafi włożyć sobie do głowy najbardziej podstawowych rzeczy. Coś do wyjaśnienia przez długi czas zmęczony.
Różnica polega na rozdzielczości tych dwóch ujęć. Jeśli na 85 mm to jest prawdziwy strzał (na przykład), to przy 28 to już dziki plon. I dobrze, jeśli masz jednocześnie matrycę 61MP (co najmniej 45MP) z obiektywem 28mm odpowiadającym tej matrycy (według rozdzielczości)…. I w inny sposób – mydło. Myślę, że to najlepsze wyjaśnienie „najbardziej podstawowych rzeczy”
I wszystko inne jest w porządku. Tow. Trueash podał bardzo dobry link na ten temat.
W środku zdjąłem to z języka. Rzeczywiście, zróbmy kamery 500 mp każda, a potem nakręcimy wszystko szeroko i posypiemy, najbardziej nonsensowny artykuł, jaki ostatnio widziałem. Logiczne jest myślenie, że jeśli odsuniesz się o kilka kroków od modelu na szerokość, zniekształcenia perspektywy są niwelowane przez odległość. Co za niespodzianka! A nawet po tym winić jakieś szkoły itp.... Niechęć, gdyby to było możliwe tutaj.
Alexander Onishchenko chciałby dać radę, aby pozostać w swoim temacie - Lightroom, w którym (mam nadzieję) rozumie więcej.
Wszystko jest logiczne, wszyscy wiedzą wszystko, ale potem w komentarzach rozwiodło się tradycyjne gówno)
Więc nie wszyscy wiedzą i rozumieją wszystko)
Są po prostu ludzie, którzy nie odróżniają perspektywy od optycznej (zniekształcenia). To jest zupełnie inne. Jaki był temat? W perspektywie. Gotowy
Jeśli widziałeś wezwanie do zrobienia takiego zdjęcia na czysto ilustracyjnym przykładzie, to są to problemy twojej percepcji, a nie artykuły. Ludzie wciąż są głupi w tym temacie, komentarze tutaj są tego dowodem.
+1
Do tej pory są tacy, którzy twierdzą, że „tutaj de 85 prawdziwy pantretnik, a 56mm (nawet gdy jest zainstalowany na uprawie) to NED, bo DISTORTION!!11”
To ty widziałeś wezwanie w mojej wiadomości, ale z jakiegoś powodu mówisz, że ja to widziałem, chociaż była to tylko ironia z mojej strony. To trudne, spróbuj jeszcze raz przeczytać mój komentarz jeszcze kilka razy ... A także głupi w zrozumieniu zniekształceń perspektywy, a może w końcu pomylić je z optycznymi? Tutaj artykuł jest ogólnie o czymś innym, radzę nie być głupim i nie podciągać cipki do nosa (jeden temat do drugiego), a także, jak ci, którzy są „głupi”, dawać się na błąd autora, gdy Pisząc ten temat, nie precyzuj, co dokładnie dotyczy zniekształceń perspektywicznych, których nie należy mylić z optycznymi. 🤦♂️.
FStoppers ma dobre wideo na ten sam temat:
https://youtu.be/_TTXY1Se0eg
Cóż, technicznie nadal powinna być niewielka różnica, tylko ze względu na niewielki rozmiar przedniej szyby w stosunku do filmowanych obiektów, można ją pominąć. Gdyby szkło miało wielkość człowieka, pojawiłoby się zniekształcenie perspektywy. Przynajmniej wydaje się to logiczne z punktu widzenia. geometria.
Ponieważ jestem geometrem stosowanym, który m.in. prowadzi wykłady z perspektywy geometrycznej dla studentów architektury, mogę śmiało powiedzieć, że dystorsja perspektywy geometrycznej jest znacznie bardziej zależna od średnicy elementów optycznych obiektywu. Wystarczy zabrać ze sobą dwa obiektywy o tej samej ogniskowej, ale o różnych średnicach obiektywów – na przykład Nikkor 18-55 i ten sam Nikkor 18-105. Jeśli pierwszy „na krótkim końcu” buduje pionowe linie wzdłuż krawędzi kadru prawie prostymi liniami, to drugi „zaokrągla” ramkę dość wrażliwie…
Artykuł dotyczący zniekształceń perspektywicznych. Zaokrąglenia, o których mówisz, nie są zniekształceniami perspektywy, prawda? To jest zniekształcenie, czyli zniekształcenie optyczne.
I jeszcze jedno: miałem pod ręką Nikkora AF-P 18-55 i Nikkora 18-105.
Ekran pokazuje na górnej ramce 18-55, na dole 18-105.
Sfotografowany z tej samej odległości i jednakowo prostopadle do ściany.
Wszystkie korekcje zniekształceń są wyłączone. Obie pokazują zaokrąglone linie, ale dla mnie dolna (18-105) jest trochę prostsza niż górna (18-55).
„Zniekształcenie perspektywy zależy… tylko od odległości między aparatem a modelem” – nie, nie tylko. Zależy to również od konstrukcji optycznej obiektywu.
Jakie amatorskie bzdury tu publikujesz?
Następnie powiedz nam, jak zniekształcenia perspektywy (!) zależą od konstrukcji optycznej obiektywu. Byłoby bardzo ciekawie usłyszeć :-)
Google i przeczytaj o CRC (korekta bliskiego zasięgu)
Jeszcze ciekawsze.
Następnie powiedz nam, jak system Nikon CRC ma się do poziomu dystorsji perspektywy)))
A może pomyliłeś go z komputerem Nikon?
1. Wygląda na to, Oleg, że jako jedyny mylisz zniekształcenia optyczne wprowadzone przez konstrukcję obiektywu z perspektywicznymi.
2. Oferowany Ci poziom dyskusji nie pozwala mi na dalszą komunikację z Tobą.
Nie optyczny, jesteś naszym lightroomem, czyli zniekształceniem perspektywy. No cóż, głupiec zawsze stanie na swoim miejscu. Nie interesują mnie też rozmowy z Tobą.
Być może Oleg Szewczenko chce zrewolucjonizować pojęcie „zniekształcenia perspektywy” i jego związek z soczewkami. Przynajmniej nie widziałem nigdzie sensownych stwierdzeń, że zniekształcenia perspektywy mogą zależeć od konstrukcji optycznej obiektywu. No, z wyjątkiem słów kilku osób, które nie mogą potwierdzić swoich słów.
Jeśli chodzi o system Nikon CRC, nie ma też słowa o tym, że system ten w jakiś sposób wpływa na transmisję zniekształceń perspektywicznych. Tam mówimy tylko o poprawie jakości obrazu tworzonego przez obiektyw, zmniejszeniu wpływu na jakość obrazu (a nie na przenoszenie zniekształceń perspektywicznych) odległości ogniskowania.
Oleg Szewczenko, najpierw zanurz się w definicji pojęcia „zniekształcenia perspektywy”.
Na przykład tutaj: https://360wiki.ru/wiki/Perspective_distortion_(photography)
Zrzut ekranu pokazał niuans niezależności zniekształceń perspektywy od interesującego Cię obiektywu.
A te zniekształcenia, które może dać obiektyw, to już zniekształcenia optyczne.
Od siebie dodam, że zniekształcenia perspektywy są spowodowane wyłącznie geometrycznymi prawami odwzorowania trójwymiarowej przestrzeni na płaszczyźnie (matrycy kamery). Wszystko, co obiektyw może dodać do tych praw, nazywa się zniekształceniem optycznym.
Tyle, że wcześniej na wesoło było ciekawie i pouczająco, ale ostatnio, dzięki pracy takich onishchenkos, smutek.
I przeciwnie, podoba mi się, że jest radosny, w przeciwieństwie do innych zasobów tematycznych, nie wygląda jak wszelkiego rodzaju „palarnie” i paplanina „specjalistów” na ławeczkach z nasionami. To prawda, że czasami są wyjątki, udowodniłeś to.
Recenzja wyszła dzisiaj 300/2.8G II VR, z przykładami na Nikonie D40 - w najlepszych tradycjach Radozhivy :)
Dobry artykuł, był interesujący.
Dla zabawy raz jeszcze obalę tezę, że „im krótsza ogniskowa obiektywu, tym bardziej zniekształca perspektywę”))
Bowiem istota odrzucenia w artykule sprowadza się do tego, że gipsowa głowica wystrzelona na różnych ogniskowych nie zmienia w żaden sposób perspektywy, jeśli kadry są przycinane do tego samego rozmiaru. JEDNAK autor celowo lub przypadkowo zapomina, że jeśli coś zostanie pokropione, to EGF nieuchronnie się zmieni. Co więcej, zraszanie trzeba dokładnie tyle razy, ile skrócono ogniskowej.
Okazuje się więc, że teza „im krótsza ogniskowa obiektywu, tym bardziej zniekształca perspektywę” jest prawdziwa, tylko dla absolutnej wierności trzeba ją nieco skorygować „…im krótsza odpowiednik ogniskowej…”
„Dla rozrywki, odrzucę to od razu…”
Nie, nie. Obiektywy z dowolnym EGF (tj. kombinacje rozmiaru obiektywu i czujnika) dadzą te same zniekształcenia perspektywy, pod warunkiem, że odległość od obiektu jest taka sama.
Jeśli zapewnisz to samo kadrowanie obiektywami z różnymi EGF, to nieuchronnie będziesz musiał zmienić odległość do obiektu, co oczywiście doprowadzi do zmiany efektu zniekształceń perspektywy. Ale w ramach tego artykułu nie interesuje nas stan tego samego kadrowania.
Twierdzi się, że w każdej sytuacji, w której odległość od obiektu jest taka sama, zniekształcenie perspektywy będzie takie samo niezależnie od soczewek (i matryc, jak chciałeś zatwierdzić).
No tak, no, tak 👍 Ale z jakiegoś powodu autor dodaje na końcu gifa z głową GI „dla jasnego przykładu”, że podobno nie ma zniekształceń. Chociaż faktycznie przyciął wszystkie zdjęcia, z wyjątkiem teleobiektywu - to prowadzi nas do EGF, ponieważ tak działają macierze CROP - „Ale jeśli wtedy w Photoshopie wszystkie klatki zostaną przeniesione do jednej skali ...”. Autor tego artykułu wprowadził w błąd nie mniej niż osoby, które twierdzą, że „nie da się” zrobić szerokich portretów.
Odpowiednik ogniskowej wskazuje, jaką ogniskową miałby obiektyw dla szeroko stosowanego rozmiaru klatki 24 x 36 mm (klatka filmu 35 mm lub „pełnoklatkowa” matryca cyfrowa ze współczynnikiem kadrowania wynoszącym 1), który dawałby obraz o tych samych kątach widzenia.
Kiedy kadr jest już zrobione (jak w naszym przypadku) i po prostu przeskalowany w Photoshopie z zachowaniem proporcji, nie ma już dla niego punktów skupienia. To tylko obraz, który można zrobić aparatem lub narysować ręcznie.
„… autor celowo lub przypadkowo zapomina” – uśmiechnął się od ucha do ucha: o)
Kuloodporny! Dziwne, że ignorujesz logikę w jego słowach, tj. jeśli przytniesz już przechwycony obraz wystarczająco szeroki, aby uzyskać gi.head o odpowiednim rozmiarze, to po prostu otrzymasz EGF teleobiektywu dla określonego rozmiaru matrycy (znacznie mniejszego). Wydaje się, że rozumiesz, ale z jakiegoś powodu wprowadzasz w błąd ludzi wokół siebie (przeczytaj, jak oszukujesz) swoimi „eksperymentami” w elementarnych rzeczach (i nie biorę tych ludzi, którzy mylą obiecujące z optycznymi). Obrazek na początku artykułu autorstwa Dana Vojtecha pokazuje całą sedno sprawy i jest poprawny. Gotowy
Sergei Evgenievich Medynsky – radziecki operator dokumentalny, reżyser, profesor Wydziału Operatorskiego WGIK. Czczony Pracownik Sztuki Federacji Rosyjskiej. Laureat Nagrody Lenina.
Popieram te artykuły. Mimo to jest to pewien rodzaj umiejętności czytania i pisania, który pozwala wykorzystywać zniekształcenia perspektywy jako narzędzie artystyczne.
Zaskoczony oczywiście, że ktoś się nie zgadza, nawet pomimo podanych przykładów.
Aleksandrze po ponownym przeczytaniu artykułu (po przeczytaniu komentarzy) życzę Wam dalszego zajmowania się tą sprawą - eliminacją analfabetyzmu w fotografii i programach fotograficznych :). I nie zwracaj uwagi na „super inteligentnych i kompetentnych” teoretyków. Z reguły agresywność jest oznaką ciasnoty umysłowej, ale z chęcią obrony. Kontynuuj swoją działalność. Powodzenia