Recenzja obiektywu Jupiter-3 1: 1,5 F = 5cm P specjalnie dla Radozhiva przygotowane Rodion Eszmakow (instagram).
Jupiter-3 50/1.5 to bardzo znana radziecka super-przysłona za pięćdziesiąt dolarów, jedyny naprawdę masowo produkowany obiektyw klasy 50/1.4 wyprodukowany w ZSRR. Warto zaznaczyć, że ten obiektyw był przeznaczony wyłącznie do aparatów dalmierzowych, czyli w przypadku lustrzanek cyfrowych w ZSRR taki obiektyw po prostu nie istniał (z wyjątkiem rzadkich limitowanych / eksperymentalnych Helios-123N, Era-6M, Fala-4 и Fala-8.
Ten obiektyw jest przeliczony (trzeba powiedzieć, że zrobiono to nie tylko w ZSRR, ale także w Japonii: Nikkor-SC 50/1.4 był też przekalkulowaną kopią Sonnara 50/1.5 i zauważalnie gorszą) w 1954 roku [źródło] na sowieckiej palecie szkła Carl Zeiss Jena Sonnar 50/1.5 arr. 1932 (L. Bertele). Do tego czasu obiektyw podobno był wykonany z niemieckiego szkła. Ponadto pojawiły się obiektywy ZK, które najprawdopodobniej wykorzystują gotowe niemieckie bloki obiektywów. W ZSRR Jupiter-3 był produkowany do 1956 roku w KMZ, po czym zaangażowano Zagorsk OMZ (obecnie Sergiev Posad), a od końca lat 1970. XX wieku fabryka Jupiter w Valdai. Tym samym najwięcej Jupiter-3s wyprodukowano w ZOMZ, obiektywy KMZ są znacznie rzadsze, nie mówiąc już o ZK, których koszt czasami przewyższa koszt oryginalnego Sonnara 50/1.5 T.
Jupiter-3 był produkowany w dwóch wersjach ramek - do aparatów z mocowaniem M39 oraz do aparatów rodziny Contax/Kijów. Bloki obiektywów w tych wersjach są całkowicie identyczne, chociaż ich konstrukcja z czasem uległa uproszczeniu. Ponadto zmieniło się również zastosowane oświecenie, choć przez cały okres produkcji było jednowarstwowe. Istnieje kilka głównych modyfikacji soczewki Jupiter-3:
- ZK F=5 cm 1:1.5 (KMZ, od 1948 r.) w ramie do aparatów Contax/Kyiv, ramka prawie dokładnie odwzorowuje ramkę z oryginalnego CZJ Sonnar 50/1.5;
- ZK F = 5 cm 1:1.5 (KMZ, od 1948 r.) w oprawie do aparatów z gwintem M39 (Zorkiy, FED), oprawka niemal w szczegółach odwzorowuje oprawę oryginału CZJ Sonnar 50/1.5;
- Jupiter-3 F=5 cm 1:1.5 P produkcji KMZ (1951-1955), żółte (!) lub fioletowe oświecenie, do aparatów Zorkiy/FED, oprawki zarówno typu "Zeiss" ("z uszami") jak i nowsze "Radziecki";
- Jupiter-3 F=5 cm 1:1.5 P produkcji KMZ (1951-1955), żółte (!) lub fioletowe oświecenie, do aparatów Kijów/Contax, oprawki zarówno typu "Zeiss" ("z uszami"), i inne nowy „sowiecki”;
- Jowisz-3 F = 5 cm 1:1.5 P produkcji ZOMZ (1956 - 1960), w oprawie do aparatów FED/Zorkiy z gwintem M39. Konstrukcja bloku soczewek ze skręconym tyłem. Fioletowe oświecenie;
- Jupiter-3 F=5 cm 1:1.5 P produkcji ZOMZ (1956 - 1961), w ramie aparatu Kijów/Contax. Konstrukcja bloku soczewek ze skręconym tyłem. Fioletowe oświecenie;
- Jupiter-3 50/1.5 produkcji ZOMZ (1962 - 1972), w oprawie do aparatów FED/Zorkiy, mocowanie M39. Konstrukcja bez wysuwanego tylnego bloku obiektywu. Stary typ oznakowania (z literą P) miał soczewki produkowane w latach 1962-1963. Jasne niebieskie, żółte lub połączone oświecenie;
- Jowisz-3 50/1.5 wyprodukowany przez ZOMZ (1962 - 1972), w ramie aparatu Kijów/Contax. Konstrukcja bez wysuwanego tylnego bloku obiektywu. Stary typ oznakowania (z literą P) miał soczewki produkowane w latach 1962-1963. Jasny niebieski, żółty lub łączny (ten artykuł) oświecenie;
- Jupiter-3 50/1.5 produkowany przez fabrykę Jupiter, Valdai (1973(?) - 1980s), w oprawie do kamer FED/Zorkiy, mocowanie M39. Konstrukcja bez wysuwanego tylnego bloku obiektywu. Żółte lub kombinowane oświecenie, czarna obudowa.
- Od pewnego czasu (od 2016 r.) dla Towarzystwa Lomograficznego KMZ masowo produkuje obiektyw New Jupiter-3+, wykonany w korpusie z chromowanego mosiądzu (podobny do niemieckiej optyki z lat 30.), z MDF zredukowanym do 0.7 m i optyka z wieloma powłokami. Schemat optyczny najwyraźniej pozostał niezmieniony. Tak więc stary dobry Carl Zeiss Jena Sonnar 50/1.5 w swojej własnej postaci i we wcieleniu radziecko-rosyjskim żył co najmniej 84 lata.
Технические характеристики
źródło, podręcznik Jakowlewa t. 1, s. 92
Projekt optyczny - 7 elementów w 3 grupach, Zonnar (1932, L. Bertele, przeliczone przez M.D. Maltseva);
Ogniskowa - 52.54 mm;
Otwór względny - 1:1.5;
Format ramki - 36*24 mm, obejmuje format Fuji GFX;
Kąt widzenia — 45° (format natywny);
Tylna ogniskowa - 23,61 mm;
Granice przysłony - 1:1.5-1:22;
Konstrukcja membranowa - 13 ostrzy, bez wstępnie ustawionego mechanizmu;
Gwint do filtrów - 40.5 mm;
Współczynnik przepuszczalności światła - 0.8 (nie mniej);
Waga - 145g;
Mocowanie - bagnet Contax RF;
Cechy - nie posiada własnego mechanizmu ustawiania ostrości.
Cechy konstrukcyjne i adaptacyjne
Modyfikacja bagnetu Jupiter-3 z jednej strony jest niewygodna w użyciu: jest to prawie goły blok obiektywu w oprawce bagnetowej i nie ma własnego mechanizmu ustawiania ostrości, ponieważ wykorzystuje wewnętrzny bagnet kamer Kijów / Contax. Adaptery do nowoczesnych kamer z mocowania Contax RF praktycznie nie są reprezentowane na rynku i są zwykle montowane „na kolanie” z martwego tuszy Kijowa, mocowania pożądanego systemu i takiej a takiej matki. Innymi słowy, jest to kompromisowa opcja, gdy musisz zaufać własnym lub cudzym rękom. Jednak przy wyborze obiektywu dalmierza do aparatu bezlusterkowego wolę mocowanie Contax/Kyiv. Czemu? Więcej na ten temat poniżej.
Jak wiadomo, główną wadą obiektywów dalmierzowych jest ich duża minimalna odległość ostrzenia (MFD), co wprowadza niedogodności podczas obsługi. Dla obiektywów 50 mm jest to zwykle 1 m – można zapomnieć nie tylko o makro warunkowym, ale nawet o portrecie z dużą twarzą. W przeciwieństwie do wyciągów okularowych M39, helikoida wewnętrznego bagnetu aparatu z Kijowa, zastosowana w domowej przejściówce, ma ogromną rezerwę chodu i zapewnia niezwykle mały MDF (~30 cm): blok obiektywu przesuwa się o 3,5 mm w 15 obrotu (a typowy skok helikoidalny obiektywów 85-135 mm).
Jupiter-3 ma elegancką trzynastołopatową membranę. Obiektyw nie ma wstępnie ustawionego mechanizmu, ponieważ w aparatach dalmierzowych nie było go potrzebne ze względu na charakter celowania. Sterowanie odbywa się za pomocą bezstopniowo poruszającego się cienkiego pierścienia na nosie obiektywu – mało wygodnego, bo w tym przypadku gubi się ostrość. Ta sama okoliczność, a także obrót bloku obiektywu podczas ustawiania ostrości, uniemożliwią stosowanie filtrów polaryzacyjnych.
Ściśle mówiąc, mój obiektyw nie jest do końca „uczciwym” Jupiterem-3 jak na aparaty z Kijowa: w rzeczywistości jest to chimera bloku obiektywu z 1963 roku z jakiejś przemysłowej kamery filmowej i oprawka obiektywu z 1957 roku nabytego w kiepskim stanie. Pierścień przysłony we wczesnym obiektywie ma mocowanie gwintowane, podczas gdy późny blok obiektywu ma gładkie dopasowanie o tej samej średnicy zamiast gwintu w tym miejscu - z tego powodu pierścień przysłony nie pasował do końca. Ale blok soczewkowy obiektywu jest w idealnym stanie, co jest bardzo rzadkie: zdecydowana większość soczewek na rynku wtórnym ma znaczne uszkodzenia optyki.
Klosz ma stare oznaczenie z czerwoną literą „P”, chociaż godło zakładu w Zagorsku jest już nowoczesne, stylizowane pod okiem. Wszystkie soczewki, które spotkałem w 1963 roku miały łączoną powłokę w odcieniach niebieskiego, żółtego i różowego. Szczerze mówiąc, nie jest to najgorsza opcja: wygląda znacznie korzystniej pod względem reprodukcji kolorów i pracy w podświetleniu w porównaniu z jasnoniebieskim oświeceniem soczewek z późnych lat 60. - wczesnych. 70s, ale może być gorszy w klasycznym fioletowym, a zwłaszcza żółtym. To ostatnie jest szczególnie pożądane w przypadku obiektywu Jupiter-3, ponieważ kompensuje własny żółty odcień szkła.
Ta próbka ma pik transmisji światła mocno przesunięty do obszaru żółtego, ale pod tym względem jest znacznie lepszy niż ten, który miałem w rękach i nie zatrzymywałem się na próbce z 1972 roku z niebieskim oświeceniem, co dało nawet nie żółty, ale pomarańczowy odcień, jak tor Takumaras 50 / 1.4 .
Oprócz wpływu na przepuszczalność światła, oświecenie determinuje również kolor zasłonięcia w podświetleniu. Soczewki pokryte soczewkami o chłodnych odcieniach (niebieski, cyjan, zielony) często dają nienaturalne i niezwykle trudne do skorygowania zniekształcenia barwne ze względu na nakładanie się woalki koloru oświecenia.
Innymi słowy, wybór dobrego Jupitera-3 to dość trudne zadanie, które komplikują niekompetentni (lub przebiegli) sprzedawcy na rynku wtórnym, którzy ukrywają wady optyczne (powtarzam: większość zachowanych soczewek ma opłakany stan optyki ): trzeba również wziąć pod uwagę rodzaj oświecenia, który można scharakteryzować w jasny sposób, zbyt mało może. Jednocześnie Jupiter-3 pozostaje dość ciekawą opcją dla kompaktowego i jasnego (bez żartów - F/1.5!) obiektywu 50 mm do bezlusterkowców.
Właściwości optyczne
Jupiter-3 przy przysłonach F/1.5-F/2.8 ma obraz z akceptowalną ostrością tylko w centrum kadru. Pole kadru jest mocno tłumione przez komę. Przy przysłonie F/1.5-F/2 występują znaczne aberracje sferyczne, chociaż obiektywu nie można nazwać mydlanym: pomimo „poświaty” konturów Jupiter-3 dobrze radzi sobie z drobnymi szczegółami (miła cecha kontrastu częstotliwości krzywa odpowiedzi soczewki). Na dużych przysłonach w pełnej klatce zauważalne jest winietowanie. Najlepsza rozdzielczość znajduje się przy ~F/8.
Pomimo swoich wad, Jupiter-3 jest lepszym obiektywem niż jego młodszy brat Jupiter-8, co widać z małego porównania w tym artykule.
Kontrast soczewki w dużym stopniu zależy od rodzaju powłoki. Ta wersja sprawdza się dobrze w normalnych warunkach oświetleniowych, ale przy podświetleniu ma tendencję do pojawiania się nieprzyjemnego niebieskiego zamglenia i wszelkiego rodzaju tęczowych pierścieni i świateł. Aby zwalczyć spadek kontrastu, możesz użyć osłony przeciwsłonecznej obiektywu - nawet jeśli zakryjesz obiektyw przed światłem dłonią, efekt jest zauważalnie lepszy. Oddawanie barw jest wyraźnie przesunięte do ciepłego obszaru. Do pewnego stopnia te niedociągnięcia można uznać za cechę, a nie błąd.
Zasłaniając obiektyw dłonią przed światłem, można uzyskać znacznie bardziej kontrastowy obraz.
Jupiter-3 ma bardzo charakterystyczny, jasny bokeh. Obiektyw wyraźnie nie jest odpowiedni dla miłośników kremowego rozmycia: oto „bąbelki” i „łuski” i sferochromatyzm – wszystko, na co ludzie plują publicznie, ale na co miłośnicy fotografii patrzą ukradkiem. Jest mało prawdopodobne, aby jakikolwiek obiektyw inny niż stary dobry 50-soczewkowy Zonnar mógł stworzyć podobny obraz. Ze współczesnych obiektywów podobny obraz ma bezpośredni następca Sonnara 1.5/50 Bertelé Carl Zeiss Sonnar T* 1.5 mm f/ 7 ZM i być może 50artisans 1.1/3, wykonanych według schematu optycznego podobnego do sonnaru. . Pierwsza jest o rząd wielkości droższa niż Jowisz-3, druga - „tylko” 6-XNUMX razy na rynku wtórnym.
Poniżej przykładowe zdjęcia wykonane za pomocą Jupiter-3 i pełnoklatkowego bezlusterkowca Sony A7s (fotografowanie w formacie RAW, obróbka w Imaging Edge).
odkrycia
Oczywiście Jupiter-3 daleko mu do najwyższej jakości obiektywu z technicznego punktu widzenia. Tworzy jednak naprawdę osobliwy wizerunek. Unikalny? - TAk! Tak jak? - Ty decydujesz. Dla mnie wielką wartością Jowisza-3 jest jego całkiem sprawna duża apertura o skromnych wymiarach. Jest mało prawdopodobne, aby klasyczny siedmioobiektywowy obiektyw 50/1.4 do systemu lustrzanego z XX wieku zapewniał znacząco lepszą jakość obrazu, ale na pewno byłby kilkakrotnie większy w aparacie bezlusterkowym. Prawdopodobnie dlatego Jupiter-3 dobrze zakorzenił się w moim stałym zestawie soczewek.
Znajdziesz więcej recenzji od czytelników Radozhiva tutaj.
Szczególnie bąbelki) Zarówno zjawy, jak i skręcenie tła (znowu poprawione winietowanie?)
odpowiedź
Zawirowanie tła nie jest korektą winietowania, ale wprowadzeniem winietowania w celu zmniejszenia aberracji pola. W istocie winietowanie to zmniejszenie apertury geometrycznej od środka do krawędzi. Tych. w centrum, z grubsza rzecz biorąc, zachowuje się jak F/1.5, a wzdłuż krawędzi - jak F/2, przez co nie wszystko staje się tak godne ubolewania, jakby nie było winiety.
odpowiedź
Cóż, tego nie powiedział
odpowiedź
Dzięki Rodion za świetną recenzję!
Ze swojej strony chcę zauważyć, że jakość obrazu stworzonego przez Jupiter-3 zależy nie tylko od roku jego wydania i oświecenia, ale także od producenta (inna kultura szlifowania soczewek i montażu etui) i ewentualnie , na różnych rodzajach szkła optycznego, używanego przez różnych producentów w różnym czasie.
odpowiedź
Rodzaj szkła zmienił się raz - podczas przejścia od Shotta do sowieckiego. Ale konstrukcja bloku obiektywu i ogólnie jakość jego produkcji i montażu naprawdę zmieniły się z biegiem czasu. Ponieważ Jowisz-3 obiektywnie ma duże zróżnicowanie jakościowe, udało mi się to zauważyć, próbując różnych bloków soczewek.
odpowiedź
Subiektywnie najlepsze pod względem jakości obrazu są Yu-3 White Zagorsk (ZOMZ). Są trochę żółte, ale to nadaje obrazowi retro uroku. Ale na jaw - bez mydła, ale tylko ledwo zauważalne oprogramowanie.
odpowiedź
Link do pełnego rozmiaru:
https://psv4.userapi.com/c856332/u186682217/docs/d5/f8b1e26460f7/IMG_6117.jpg?extra=3IXDSY9U-PzBflWMM88dyrju7LG-L2s7-rl8dijYTML5baq0mlrl6b24kQx1o1XSFrVQldc-04DajQ0AuRhFDMGYrBEoKNq_61IW0K1B5fBE8uK6XEv63rBV-OO-9zelmpnbpOVun-O1u6XsN74OVv4
odpowiedź
Kilka ZOMZ Yu-3 od 57, 63 i 72. pokazał różne wyniki. Ten, 63, okazał się najlepszy, ale 57 było po prostu niezbyt dobre.
odpowiedź
Tu jest moje:
odpowiedź
Moim hobby jest szukanie rarytasów w jak nowym stanie))
odpowiedź
Ledwo zauważalne? O rany, co za horror.
odpowiedź
Tak?! Jeśli ci się nie podoba, zrób to lepiej!
odpowiedź
Co zrobić? Mniej miękki obiektyw? Nie, nie mam nic przeciwko używaniu starych, szczerze problematycznych obiektywów w niektórych gatunkach fotografii i wideo – czasami nie jest to złe i odpowiednie. Zwłaszcza jeśli chodzi o imitację starego obrazu. Ale próbując znaleźć diament w tej kupie, porównując „jakość” różnych wersji - dziękuję. Cóż, retro-klimatyzatorzy są zadowoleni, tak.
odpowiedź
Suum cuique.
odpowiedź
rysunek jest daleki od ideału, ale zdjęcia w materiale są bardzo ładne!
odpowiedź
Bardzo godna recenzja! Dzięki Rodionowi i Arkademu!
odpowiedź
Ale mam czarny Yu-3 z 1986 roku do gwintu M-39. Czy mam założyć, że mam najgorszą opcję spośród wszystkich możliwych?
I jeszcze jedno pytanie dla koneserów - jeśli założysz obiektywy z gwintem M-39 na cyfrową konewkę typu M9, czy zadziała tryb „priorytetu przysłony”, czyli tzw. czy matryca mierzy ekspozycję zmieniając „jasno-ciemność” czy bez obecności transmisji elektrycznej wartości przysłony będzie to niemożliwe?
Z góry dziękuję.
odpowiedź
Nie spotkałem się bezpośrednio z konewkami serii M, ale w uchwycie, jeśli dobrze sobie wyobrażam, nie ma elektrycznego ani mechanicznego interfejsu, który przenosiłby stopień zamknięcia membrany na korpus. Nie ma na to banalnej potrzeby - nadal nie obserwujesz obrazu przez obiektyw. A ustawienie przysłony w okularach Leuke odbywa się najczęściej tak jak 70 lat temu – prosty pierścień przed obiektywem.
Dlatego przyjmę, że pomiar będzie działał tak samo, jak w systemie Canon EF, gdy zostaną tam zainstalowane okulary z gwintem.
W mocowaniu M są styki elektryczne, ale to one odpowiadają, o ile słyszałem, za identyfikację zamontowanej szyby przez aparat i dobór odpowiedniego kadru w wizjerze.
odpowiedź
Dzięki, ale o Canonie nic nie wiem i wcale mnie tym aparatem nie interesuje. Kłaniam się jedynie ponadczasowej, klasycznej Leice z jej pięknymi formami i rozsądną funkcjonalnością.
Czyli ekspozycja w trybie „priorytetowym” przysłony zostanie określona, ponieważ w trybie w pełni ręcznym wyraźnie nie będzie problemów?
odpowiedź
Jeśli dobrze sobie wyobrażam pracę automatyki naświetlania konewek, to tam zaimplementowane są tryby priorytetu przysłony dokładnie tak, jak w pierwszych aparatach z automatyką naświetlania. Tyle, że światło odbite od przesłon jest mierzone przez obiektyw z celowo zakrytą przysłoną.
Jeśli tak bardzo szanujecie konewki, to na pewno lepiej ode mnie to rozumiecie) Miałem do czynienia tylko z konewkami gwintowanymi, a kupując przy okazji Fuji X100, wyrzuciłem swój IIIg na półkę, żeby zebrał kurz. Nie ma nad czym wzdychać: konewki to kamery jak aparaty fotograficzne.
odpowiedź
Tego jeszcze nie było na Pornhub...
odpowiedź
Do każdej jego własności.
Niektórzy ludzie lubią konewki ze względu na swój kształt. Chociaż wątpią, czy ktoś w ogóle trzymał je w swoich rękach.
A ktoś z Floty Północnej strzela do kotów przez dziesięć różnych helio.
Koszty współczesnego świata...
odpowiedź
- Weźmy SF i strzelajmy do kotów na heliosach!
– A koleje wąskotorowe?
- I wąskotorówka!
odpowiedź
Roman, dlaczego nie?
A jeszcze lepiej, jeśli jest to film 6x7 lub 6x9 i Kodak Ektachrome na kupę.
PS> Widać, że właściciel GFX zrobił na Tobie takie wrażenie, że po 2 tygodniach nadal pamiętasz)
PPS> Przepraszamy bez emotikonów)
odpowiedź
Dokładnie tak. Przynajmniej na skrzynce pocztowej z okularami babci, zresztą zdjęcie wyszło ciekawie
odpowiedź
Migawka? Jaki obraz? Po co robić zdjęcie, skoro są FORMULARZE?
odpowiedź
W tym przypadku najważniejsze jest, aby zdjęcie było ciekawe nie tylko dlatego, że zostało zrobione na skrzynce pocztowej przy użyciu okularów babci.
odpowiedź
Masz rację, nie miałeś jeszcze szansy tego zatrzymać. Ceny nie są humanoidalne. Tak po prostu nikt nie pozwoli ci się trzymać. Ani sprawdzać trybów automatycznych, ani pieścić formularzy))))
Ale dzięki Twoim wyjaśnieniom możesz spróbować zaoszczędzić trochę pieniędzy na używaną wersję w dobrym stanie. Wiedząc, że możesz umieścić na nim obiektyw Yu-3, a następnie ustawić tryb priorytetu przysłony w trybie półautomatycznym - i spokojnie strzelać.
I koty, koty oczywiście)))
Ale poważnie, dzięki za komentarz.
odpowiedź
Jeśli chodzi o szkło - musisz mieć jedną z udanych wersji obiektywu. Późnoczarne Jowisze Jowisze miały dobrą powłokę i jeśli dokładność montażu i jakość wykończenia nas nie zawiodły, obiektyw powinien być zauważalnie lepszy od starszych wersji. Ale to tylko „jeśli”.
odpowiedź
Plotka głosi, że fotografia została wynaleziona przez ludzkość wyłącznie za sugestią fok.
Jeśli naprawdę potrzebujesz opinii, to jest ona taka: nie powinieneś kupować konewki z serii M po to, aby założyć na nią gwintowane, a tym bardziej nie natywne, okulary. Z praktycznego punktu widzenia Mki mają sens tylko w połączeniu z oryginalnymi okularami. Tak, dotyczy to również konewek gwintowanych.
Po pierwsze, tracisz w ten sposób sprawiedliwy udział w potencjale tego systemu. Tam wszystko polega na tym, że bliskość tego systemu jest równoznaczna z wyostrzeniem wszystkich jego elementów względem siebie. Mam znajomego leechnika z cyfrowym Mkoyem. Wyraźnie powiedział mi, że aparat działa naprawdę dobrze tylko z rodzimymi okularami.
Po drugie, nasze okulary gwintowane pod M39x28,8mm często mają rozbieżności z skokiem popychaczy obiektywów Leica - dalmierz będzie cię okłamywał. Co więcej, na różne sposoby przy różnych odległościach ogniskowania. Sam spotkałem się z tym problemem na moim IIIg, kiedy dla zabawy utknąłem tam, nie rozumiem, gdzie leżał Jupiter-8, i nie chodziło o płynne ustawianie ostrości podczas zamykania przysłony.
Po trzecie, systemy dozowania konewek wymagają znajomości systemu stref. A co najważniejsze, aparat realizuje się tylko w trybie manualnym. Znajdujący się tam światłomierz ma za zadanie informować o prawidłowym doborze pary ekspozycji przez CIEBIE, a nie robić wszystko za Ciebie.
Jeśli taki jest cel, istnieją znacznie prostsze sposoby strzelania z ulubionego Yu-3.
Jeśli celem jest posiadanie cyfrowej konewki po prostu dlatego, że chcesz konewki, a jest to bardzo poważne pragnienie, które ma prawo do życia, dlaczego nie, to nie widzę przeszkód, z wyjątkiem kwestii ekonomicznych.
odpowiedź
Tak, dzięki Jea Reth, zgadza się. Wszystko opiera się na kwestii ekonomicznej. Tutaj jest problem z zabraniem samego aparatu, a nawet natywnych okularów do niego w ogóle - ups ... Dlatego nie chodzi o to, aby podpiąć Yu-3 i na nim strzelać. A wszystkie te dziwactwa pochodzą tylko z ubóstwa. Wszystkie pytania dotyczące znalezienia możliwego kompromisu. Cóż, kto przy zdrowych zmysłach odmówiłby markowego szkła na rzecz naszego? Vaughn Dorenko (nieżyjący już), chwalił się kiedyś, że nic nie może być lepsze niż system M9 + NOCTILUX-50/0.95, który pozwala strzelać nocą przy świecach. I to prawda. Ale przecież to jest poziom dochodów Dorenko i Miedwiediewa (który też ma Lake z linijką), więc nie ma sensu mówić o przewadze systemu.
Zatem Yu-3 jest tylko chwilowym kompromisem, chociaż tymczasowy będzie trwał długo.Gdyby wszystko było mniej lub bardziej dostępne, to nie byłoby potrzeby wyciągania wniosków na forach.
A tak przy okazji, dlaczego nie pójść do mechanika z Leicą i Yu-3, aby dokonać korekty dla tego konkretnego szkła? Czy wymiana optyki nie jest planowana? Więc problem z dalmierzem został usunięty?
I jeszcze jedno - czy można umieścić Yu-12 (szeroki) jako stałą soczewkę (znowu z regulacją dalmierza)? A może jego wystający tylny blok obiektywu w stosunku do Lake'a na to nie pozwoli?
odpowiedź
Doskonale rozumiem twoją sytuację.
Można podejść do mechanika, ale w zależności od konstrukcji soczewki albo będzie to technicznie niemożliwe do zrobienia, albo będzie wymagało od mechanika najwyższych kwalifikacji, znajomości teorii maszyn i mechanizmów oraz doświadczenia analitycznego profilowanie mechanizmów krzywkowych. Cóż, podobnie jak u nas, zastosowali profilowaną krzywkę: wymieniłem krzywkę i zapomniałem o tym. A konewka używa na końcu wałka. Cały mechanizm dalmierza to ciemność najwyższych par kinematycznych według Assur… Uwierz mi, jeśli robisz wszystko w dobrej wierze i tak jak należy, to jest to bardzo trudne dopracowanie.
Yu-12 to prawdopodobnie najbardziej podstępny obiektyw, jaki zwykle produkowaliśmy dla dalmierzy. Wstawaj, prawie na pewno wstanie. Ale jest kilka „ale”… Widzisz, ekspozycji w konewkach nie mierzy się matrycą, w której migawka jest początkowo zamknięta. Światło jest mierzone przez czujnik skierowany na zasłony migawki, które są pokolorowane w różnych odcieniach szarości. Jeśli tylny element nie zablokuje czujnika, to wszystko będzie dobrze.
Ale jest też takie pytanie, że krótki odcinek od tylnego elementu do matrycy może prowadzić do przesunięcia jednolitej barwy i zmydlania rogów z powodu nierównoległości środkowej osi krawędziowych wiązek światła. Na filmie nie jest to tak zauważalne, ponieważ nie ma filtra Bayer, ale są też takie problemy z powodu wielowarstwowych kolorowych filmów. To może, ale nie musi, dać się odczuć. Słyszałem, że Leica dokonała cudu w swoich czujnikach, a teraz jest to jeden z najlepszych systemów do pracy z szerokościami.
Ogólnie rzecz biorąc, istnieje wiele pułapek.
Może lepiej kupić Fuji X-PRO 1 i natywną poprawkę 35mm, która da równowartość 50? W przypadku tych kamer ceny spadły już poniżej jakiejkolwiek psychologicznej listwy przypodłogowej. Sama zmieniłam konewkę na fuj, jeszcze prostszą. Uwierz mi, nigdy tego nie żałowałeś.
odpowiedź
2Eugeniusz:
Dimon Miedwiediew oprócz Lakesów miał D3X, Canona 5DSr i coś jeszcze z drogich (kiedyś aparaty).
Wydaje mi się, że kupuje (lub dostaje w prezencie) najbardziej zaawansowane technicznie aparaty.
Ciekawie byłoby zobaczyć jego kolekcję.
Generalnie byłoby lepiej, gdyby był prezydentem, może życie byłoby łatwiejsze...
odpowiedź
A jego zdjęcia z tego wszystkiego nie stają się dobre)
odpowiedź
„Ciemność wyższych par kinematycznych według Assur…” właśnie zabiłeś wszystkie moje nadzieje i marzenia… jasne jest, że nikt nie podejmie się takiej pracy.
A Leica nie jest teraz warta kupowania, a gdzie mogę używać moich soczewek? Nie wypada kręcić na filmie. Nie, gdyby istniały repliki Leiki M9 niezależnych producentów, które wiernie odwzorowywały jej klasyczne formy, to nie byłoby tak źle. Ale umieszczenie tych obiektywów w niektórych lustrzankach cyfrowych o mydlanej konstrukcji, a nie w pełnej klatce, ale zwiększając ogniskową, po prostu mdli.
Ech...
A dlaczego zmieniłeś Leicę na fuj?
odpowiedź
Soczewki? Użyj w systemie natywnym. Gdzie nie ma trudności z ich użyciem. I niech to będzie film, skoro konkretne okulary są dla Ciebie tak ważne, czemu nie?
Porzuciłem konewkę, bo byłem zmęczony robieniem zdjęć kamerą filmową, przelewaniem pieniędzy na film i wywoływaniem, noszeniem ze sobą światłomierza wszędzie i znoszeniem innych trudności tylko po to, żeby zdjęcie zostało zrobione konewką. Te aparaty, mimo że są tak drogie, nie robią od razu zdjęć arcydziełem. Co więcej, miałem kiedyś swojego pierwszego Zorkiya. Więc nie zauważyłem żadnej różnicy. Tylko konewka jest trochę lepsza, co może być całkowicie zrekompensowane jej stanem.
Więc rozwaliłem trochę pieniędzy i kupiłem sobie krówkę. Co sprawia, że zdjęcia są znacznie lepsze i łatwiejsze niż jakakolwiek konewka z filmem.
odpowiedź
Tak naprawdę nie ma różnicy między mechaniczną konewką a FED-Zorkiyem. A pomiędzy nimi a cyfrową Leicą jest już przepaść. Filmu nie można teraz wyciągnąć właśnie z powodów, które sam tutaj wymieniłeś. I nie była to chęć na filmową Leicę, ale na cyfrową.
A pragnienie cyfrowego jeziora wcale nie wynika z nadziei na posiadanie od niej arcydzieła (tylko dziecko może mieć na to nadzieję). A powody miłości do konkretnego sprzętu wcale nie sprowadzają się do ich parametrów technicznych. Cyfrowa konewka jest zrobiona jak filmowa konewka, jak FED-Zorkiy i to wszystko wyjaśnia.
Mam szacunek do produktów Fuji, ale właśnie dlatego, że rozwija ona aparaty o tzw. konstrukcji filmowej. Bardzo podoba mi się Fuji X-100. Ale ten aparat ma wbudowany obiektyw, a reszta jest przycięta ze wszystkimi konsekwencjami.
П
odpowiedź
Dlatego w klasyce nie ma alternatywy dla cyfrowego Lake M9.
odpowiedź
Wtedy nie rozumiem, dlaczego te pytania tu były i jakie nadzieje i marzenia zabiłem? Ty sam na końcu mówisz, że, jak mówią, na tym świecie dla ciebie w każdym razie jest tylko konewka i nie zgadzasz się na nic innego.
odpowiedź
Niedawno natknąłem się na konewkę za 79 UAH w Epicentrum. Nic takiego, zielone, formy są odpowiednie. Myślę, że to by pasowało. Nie jestem pewien, czy można do niego włożyć Jowisza, ale jeśli spróbujesz...
odpowiedź
Z Jupiterem, jak już widzieliśmy, oprogramowanie może być ledwo zauważalne. Co więcej, taka konewka jest już co najmniej SF. I tam już, jak już widzieliśmy, pracuje wąskoformatowe pięćdziesiąt kopiejek.
odpowiedź
„...nasze okulary gwintowane pod M39x28,8mm często mają rozbieżności z przebiegiem popychaczy obiektywów Leica - dalmierz będzie cię okłamywał. Co więcej, na różne sposoby przy różnych odległościach ogniskowania ”(post z dnia 05.11.20)
„W przypadku Jupitera, jak już widzieliśmy, oprogramowanie może być ledwo zauważalne”.
Więc proszę sprecyzować, co się w końcu wydarzy z użyciem rodzimego M39 - małe (i jakie?) Odchylenie w określaniu odległości (no dobra) czy dalmierz kompletnie będzie kłamał? A może skoncentrowanie się na nieskończoności lub płacy minimalnej będzie niemożliwe?
odpowiedź
Lepiej jest wziąć U8 z literą P białą niż on, w porównaniu z obydwoma, Yu8 będzie lepszy, a cena do zaakceptowania.
odpowiedź
Moje obserwacje dają odwrotny wniosek.
odpowiedź