Recenzja VEGA-3 2,8/50, szczególnie dla Radozhivy, przygotowane Eszmakow Rodion.
„Vega-3” służył jako standardowy obiektyw do aparatów małoformatowych „Zenith-4” i „Zenith-5”, które nigdy nie stały się popularne i masywne ze względu na złożoność urządzenia i wysokie koszty (cena „Zenith- 4" była dwukrotnie wyższa od ceny "profesjonalnego" aparatu "Start"). Aparaty zostały zaprojektowane z myślą o niemieckim „Voightlanderze” z centralną migawką i były swego rodzaju osiągnięciem sowieckiego przemysłu: „Zenith-4” miał dołączony światłomierz i niezwykle duże jak na radzieckie aparaty pole widzenia wizjera ( 96%), co więcej, kamery zostały stworzone na wzór niemieckiego mocowania C-mount DKL i cała linia optyki do niego (w tym jedyny od dawna w ZSRR obiektyw zmiennoogniskowy Rubin-1).
Specyfikacje obiektywu
Podjęta charakterystyka stąd.
Konstrukcja optyczna: Biometar / Vega, 5 soczewek w 4 grupach;
Kąt widzenia: 45 stopni;
Rozdzielczość (0/10/20mm): 55/38/21;
Enlightenment: jednowarstwowy (kolor zależny od roku produkcji);
Gwint do filtrów: 40.5 mm;
Urządzenie przysłony: 5 płatków, „skaczące”;
Minimalna odległość ogniskowania: 1m;
Materiał obudowy: mosiądz, aluminium.
Mocowanie: bagnet C (r/o 49.9 mm).
Cechy konstrukcyjne i adaptacyjne „Vega-3”
Pierwszy obiektyw zakupiono w formie przystosowanej do bagnetu Sony A. Istotną wadą przejęcia były niepełne osiągi obiektywu w tej formie: przesłona pracowała wyjątkowo słabo, część optyczna miała luz w korpusie. Zachowano jednak wszystkie niezbędne szczegóły, a podobno nawet część mocowania aparatu. Konstrukcja obiektywu była tak nieznana ("specyficzny" remake w Sony był mylący), że musiałem kupić drugi obiektyw w nienaruszonym stanie i najpierw z nim pracować. Nie miałem żadnych zdjęć nieprzystosowanego obiektywu, ale są one dostępne w sieci (źródło: http://alii.pub/6alpff" target="_blank" title="/lenses/item/c_4804.html):
Do przebudowy na nowoczesne centralne zawory sterujące wystarczy wykonać trzpień z niezbędnym mocowaniem i przestawić mechanizm membranowy na sterowanie w pełni manualne za pomocą wystającej z boku smyczy. Pierwszy okazuje się dość prosty ze względu na bardzo dużą długość roboczą bagnetu Z, natomiast drugi będzie wymagał demontażu obiektywu z boku bagnetu i wypatroszenia mechaniki „skakania”. Minimalna odległość ostrzenia wynosząca 1 metr jest za długa, to istotna wada obiektywu. Można to jednak skorygować, zwiększając skok pierścienia ostrości o 1.5 raza (ale przy zachowaniu pełnej funkcjonalności mechanizmu – nic więcej!). Aby to zrobić, obiektyw będzie musiał zostać całkowicie zdemontowany i cieszyć się „kreatywnym” podejściem radzieckich inżynierów do projektowania korpusu i mechaniki: zamiast cienkiej nici pierścień ostrości przesuwa się po mosiężnych ostrzach i polimerze (!) Uszczelka, natomiast jej ruch jest ograniczony przez wyfrezowaną (?) część korpusu (zamiast zwykłych śrub dociskowych).
Po adaptacji obiektyw na zewnątrz różnił się od nietkniętego tylko obecnością trzpienia z gwintem M42 i pierścieniem przysłony.
„Vega-3” to kompaktowy (nieco więcej niż „Industar-50”) i atrakcyjny wizualnie obiektyw, przy czym trudno go nazwać wygodnym: pierścień do ustawiania ostrości jest bardzo wąski i mały, a ozdobna nakładka na nim ma bardzo ostre wypustki . Z tym obiektywem trzeba ogniskować dwoma palcami, a sam proces nie sprawia przyjemności. Jak na swój rozmiar, „Vega-3” jest dość ciężki ze względu na masywny rodzimy trzon.
Skok helikoidalny jest niewielki nawet po zakończeniu, MDF wynosi około 0.7 m. Słynny Primoplan 58 / 1.9 ma podobny MDF.
Zaletą jest nietypowa (w porównaniu np. z bardzo podobnym obiektywem Vega-11U) duża tylna ogniskowa obiektywu (jego rozmiar podyktowany był koniecznością umieszczenia centralnej przesłony obiektywu): obiektyw nie będzie dotykał lusterko nowoczesnej tylnej grupy soczewek CZK.
Przysłona obiektywu ma pięć błyszczących, zaokrąglonych ciemnych listków i jest regulowana bezstopniowo od F/2.8 do F/16 w przystosowanej wersji. Tak więc, gdy apertura jest zamknięta, pięciościany („znaki jakości”) szybko pojawią się w bokeh, a dziesięcioramienne gwiazdy będą obserwowane z punktowych źródeł światła.
„Vega-3” przyciąga swoimi niewielkimi rozmiarami i pięknym wyglądem, choć ceną kompaktowości w tym przypadku jest niewygodny pierścień do ustawiania ostrości i duża płyta MDF. Obiektyw można łatwo dostosować do każdego nowoczesnego, małoformatowego CZK, przy użyciu minimum elementów zewnętrznych.
Właściwości optyczne Vega-3
Optycznie Vega-3 nie można nazwać zwykłym obiektywem. Obiektyw jest bardzo, bardzo ostry w centrum kadru (ostrzejszy niż Helios-44 i pięćdziesiąt dolarów Industarów)! Ale zachwyt zastępuje chęć pocierania oczu patrząc na brzeg kadru: rozdzielczość bardzo szybko spada od osi głównej – w wartościach bezwzględnych jest znacznie niższa niż w przypadku Helios-44, a jej spadek jest znacznie bardziej zauważalny niż Industars. Spadek rozdzielczości jest spowodowany najsilniejszą komą, sferyczną („miękką”) i aberracja chromatyczna będąc na bardzo dobrym poziomie. Najlepszą jakość obrazu można osiągnąć przy przysłonie ~F/8.
Kontrast obiektywu nie jest zły, odwzorowanie kolorów jest przesunięte w ciepły obszar. W podświetleniu obserwuje się błyski różu i fioletu, a obraz jest nasycony różowo-czerwonym odcieniem. Błyszczące listki przysłony również przyczyniają się do spadku kontrastu obiektywu przy zamkniętych przysłonach.
Ponadto „Vega-3” ma zauważalne winietowanie geometryczne, szacowane na poziomie Helios-44 (tj. około 50%).
Jak wiadomo, wady obiektywu składają się na jego indywidualny obraz, a Vega-3, bajecznie daleki od ideału, ma również bajeczny bokeh: punktowe źródła światła rozmywają się w jaskrawe łuski, które „rozlatują się” ze środka kadru. Bokeh jest w pewnym sensie „rewersem” Primoplana 58/1.9 i Westrona 35/2.8. Na zasłoniętych przesłonach rozmycie tła nie ma konkretów.
odkrycia
Tak więc „Vega-3” przy otwartym otworze jest soczewką o co najmniej jednym (centralnym) składzie. Korzystanie z obiektywu może być również ograniczone specyficznym bokeh i zachowaniem z tyłu. Takie cechy w żadnym wypadku nie charakteryzują Vega-3 jako dobrego sztabu, co nie powinno przynosić niespodzianek. Niemniej jednak to właśnie wady sprawiają, że ten obiektyw jest jednym z najciekawszych „pięćdziesięciu kopiejek” epoki sowieckiej.
Znajdziesz więcej recenzji od czytelników Radozhiva tutaj.
Dzięki za recenzję! Bardzo ciekawie było przeczytać mini historię o obiektywie. Zdjęcia kwiatów są bardzo symotyczne, bokeh jest naprawdę ciekawy.
Dzięki za tłumaczenie! )
Dziękuję bardzo !!!
Ciekawa rzecz. Naprawdę bardzo osobliwy obiektyw
Osobliwy obiektyw; ale biometry SF są ładniejsze na zdjęciu.
Bokeh jest interesujący. Zdjęcie z bzem i tyłkiem trzmiela - odlecieć :)
Napisałem dokładnie to samo co chciałem komentować ;)
Dzięki za recenzję obiektyw jest fajny i dobrze zrobiony. Bokeh dobrze pasuje do kolorów, ładne połączenie rozmycia i ostrości.
Dołączam do podziękowań.
Naprawdę rysuję i bokeh jak wół 35
Mam Vega-3 o ogniskowej 80mm
I wszyscy jesteście przegranymi (pokazuje język)
oczywiście żartuję
Tylko literówka, ale fabryka. Oczywiście wpłynęło to na pierwszy rok wydania
Fajne)
Czy są gdzieś jego zdjęcia?
Rysunek ankiety vega-3 przypominał nieco pięćdziesiąt pięćdziesiąt pentakon
Powiedz mi, Proszę. Jak usuwa się blok obiektywu z Vega-3. Kupiłem chińską przejściówkę DKL-EOS. Ale ma inny segment pracy. Konieczne jest dodanie pierścieni regulacyjnych, jeśli oczywiście jest to możliwe.
Nie ma gdzie włożyć uszczelek regulacyjnych. Projekt jest zbyt pomieszany.
Dla DKL długość robocza to 44,70mm, dla mocowania C to 47,58mm, wzięte stąd https://fotoussr.ru/articles/bayonet-c/
jak zwiększyć 3mm? Mylącą opcją byłoby wydrukowanie podkładki na drukarce 3D i umieszczenie jej między dwiema częściami adaptera, podczas gdy trzeba znaleźć cztery śruby, które są przedłużone o 3 mm, które łączą te części.
Jeśli nagle masz aparat bezlusterkowy EOS R lub podobny, to kupić adapter DKL-M42 i makro adapter M42-EOSR od alika z wbudowaną helikoidą, niedawno zostały wypuszczone, tylko czekam na jeden, aby wypróbować Rubin-1 w moim aparacie.
Zastanawiam się więc nad zrobieniem przekładki między mocowaniem Z obiektywu a samym obiektywem. Cztery śruby prawdopodobnie trzeba wymienić na długie. Myślałem też o zamówieniu przekładki na drukarkę. Albo zrobić to z metalu. Nadal muszę zaprzyjaźnić się ze smyczą do obiektywu z pierścieniem przełącznika przysłony samego adaptera. Poprzez śrubę dostarczoną w adapterze.
i dlaczego nie wszedł pierścień 3mm m42?